MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cyberprzemoc szaleje w sieci

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Nauczyciele dopiero się uczą, jak reagować na intymne filmy i zdjęcia ich uczniów w Internecie.

Kilka lat temu koślawy napis ucznia na budynku szkoły "Kocham Kasię” mógł co najwyżej wzbudzić uśmiech politowania nad autorem. Teraz może go zabić. I to nie żart.

Podobny wpis do Internetu dokonał jeden z uczniów w Polsce. W sieci chłopak przyznał, że podoba mu się jedna dziewczyna. Wyznanie miłosne nastolatka spotkało się od razu z żywym odzewem.

Ale inne wpisy nie pozostawiały miejsca na litość: "Kochasz tego kaszalota”? – sieć zaroiła się od inwektyw.

- Chłopak był załamany, o krok od samobójstwa. W ostatniej chwili przyszła pomoc – mówi jedna z osób, uczestniczących w szkoleniu o cyberprzemocy.

Taniec w toalecie

Czy kilka dni temu uczennica z Pionek zdawała sobie sprawę, co robi przed kamerą komórki? Być może była to głupota, wybryk, popis nie do końca zrozumiałej fantazji? Striptiz trwał tylko półtorej minuty, ale w sieci może żyć długo. Obejrzeć mogą go wszyscy: od Australii po Kanadę.

- Internet ujawnia wiele czarnych stron ludzkiego charakteru. Sieć jest anonimowa, więc to sprzyja chuligaństwu. Można w Internecie kogoś bezkarnie ośmieszyć, poniżyć, szykanować. Ktoś potem może skopiować te informacje, zmienić nazwy i tak te niegodziwości żyją latami – mówi podinspektor Tadeusz Kaczmarek, rzecznik prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego.

Zagrożenia w sieci

Policja aż nadto wie, jakie zagrożenia czają się w Internecie. To kolejne narzędzie nie tylko do dokonywania choćby przestępstw finansowych, ale i właśnie nękania osób.

Pewnie mniej wiedzy na ten temat mają rodzice uczniów, którzy pozwalają pociechom na ślęczenie przed komputerem. Według ostatnich badań, tylko osiem procent rodziców ma wystarczającą wiedzę i umiejętności, potrzebne do wychowania dziecka.

- Nauczyciele właśnie poznają te problemy. Jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał o cyberprzemocy. Teraz ona już jest - przyznaje Dorota Sokołowska, dyrektor delegatury Kuratorium Oświaty w Radomiu.

Szkolenia dla nauczycieli

Również dzięki kuratorium ruszyły szkolenia dla nauczycieli, prowadzone przez specjalistów, znających problem cyberprzemocy. Na jednym z takich spotkań usłyszeli, że rewolucja teleinformatyczna: Internet, telefony komórkowe, nagrywane dźwięki i filmy, robienie zdjęć w każdym niemal momencie, błyskawiczne rozpowszechnianie - to nowe wyzwania i nowe zagrożenia.

- W szkole, do której chodził jeden z uczniów, nic złego się nie działo. Wszyscy byli grzeczni, nikt nikogo nie bił. Na podwórku, w drodze do szkoły, też nie było przemocy. A jednak ten uczeń przeżywał prawdziwe katusze: budził się z krzykiem w nocy, biegł do komputera i sprawdzał, czy tam nie pojawiły się szkalujące wpisy o nim – opowiada uczestnik szkolenia.

Radomski psycholog Jacek Mularski aż za dobrze zna ten problem.

- Na jednym z portali szkolnych "robienie z kogoś głupka” jest traktowane jako część zabawy. Pojawiają się tam szkalujące wpisy, przezwiska. Wydaje się, że poniżanie innych to główny cel tych wpisów. Tymczasem każde takie wyzwisko boli i jest niemal nie do usunięcia – mówi psycholog.

- Pojawiło się wśród młodych pewne zjawisko kulturowe, które można określić jako: „Bawmy się wesoło i nie martwmy się o skutki” - dodaje Mularski. - Charakteryzuje się ten stan beztroską, brakiem odpowiedzialności. Wielu z tych młodych nie do końca zdaje sobie sprawę, jak działa Internet, a wrzucane tam filmiki traktuje się jako dobrą zabawę. A później może zdarzyć się bolesne rozczarowanie.

Autor: Antoni Sokołowski
Źródło: echodnia.eu

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto