Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ćwielong: Mistrzem i tak będzie Wisła

Mariusz Wiśniewski
FOT. TOMASZ HOŁOD
Z Piotrem Ćwielongiem, pomocnikiem piłkarskiego Śląska, rozmawia Mariusz Wiśniewski.

Przede wszystkim - jak zdrowie? Przed meczem z Koroną Kielce narzekał Pan na drobny uraz i zagrał od pierwszej minuty wyłącznie dlatego, że na rozgrzewce na ból zaczął się skarżyć Sebastian Dudek.
Chodziło o biodro, z którym miałem małe problemy. Ale jest już wszystko w porządku. Masażyści sprawili się doskonale i nie czuję teraz żadnego bólu. Normalnie trenuję i będę gotowy do gry na sobotni mecz.

Mecz chyba wyjątkowy dla Pana, bo Śląsk gra z Wisłą Kraków (godz. 18.15 - red.), której jesienią był Pan jeszcze zawodnikiem.
Ja wiem, czy wyjątkowy? Grałem w Wiśle jesienią, ale teraz jestem w Śląsku i nie myślę już o zespole z Krakowa. Interesuje mnie tylko Śląsk i wierzę, że z Wisłą zdobędziemy jakieś punkty. Jeżeli nie wygramy, to przynajmniej zremisujemy. Jestem tego pewien.

Dla Pana to jednak może nie być korzystne. Strata punktów Wisły w meczu ze Śląskiem może krakowian kosztować w późniejszym rozrachunku tytuł mistrza Polski. A to sprawi, że straci Pan medal za mistrzostwo, który Panu przysługuje, jeżeli Wisła będzie pierwsza w lidze na koniec sezonu.

Jestem pewien, że niezależnie od tego, czy Wisła z nami straci punkty, czy nie, i tak będzie mistrzem Polski. Na pewno wychodząc w sobotę na boisko, nie będę myślał, że strzelając Wiśle gola, pozbawię ją mistrzostwa. Gram teraz w Śląsku i chcę ze Śląskiem wygrywać niezależnie, z kim gramy. Poza tym, jak mówię, Wisła i tak będzie mistrzem.

Skąd ta pewność? Wisła wiosną nie zachwyca.
W poprzednim sezonie też tak było, że Lech Poznań grał najlepszą piłkę, a i tak Wisła została mistrzem. I tak samo będzie w tym sezonie. Może Lech gra najładniej, ale to Wisła prowadzi w tabeli z kilkoma punktami przewagi i już nie da sobie odebrać pierwszego miejsca. To doświadczony zespół i nawet jak mu gra nie wychodzi i tak potrafi wygrywać. Dlatego zdobędzie mistrza.

Był Pan zaskoczony, że zwolniono z Wisły trenera Macieja Skorżę?
Przyznam, że byłem trochę zaskoczony. Co prawda początku rundy Wisła nie miała udanego, ale cały czas prowadziła w tabeli. Nie chcę jednak komentować całej sytuacji, bo nie jestem już w klubie z Krakowa i nie wiem, co się tam wewnątrz dzieje. Działacze podjęli taką decyzję i trzeba się z tym pogodzić. Oni najlepiej wiedzą, dlaczego tak naprawdę zwolnili trenera Skorżę.

A kiedy był Pan jeszcze w Wiśle, coś wskazywało, że pozycja Macieja Skorży może być zagrożona?
Nie, nic takiego nie zauważyłem. W końcu rundę jesienną zakończyliśmy na pierwszym miejscu w lidze z kilkoma punktami przewagi nad Legią i Lechem i zmierzaliśmy po kolejny tytuł mistrza Polski. Nic nie wskazywało, że trener Maciej Skorża nie dotrwa na stanowisku do końca sezonu.

Wróćmy do pojedynku Śląska z Wisłą - będzie Pan podpowiadał trenerowi Ryszardowi Tarasiewiczowi przed sobotnim meczem?
Nie będę musiał. Śląsk ma dobry sztab szkoleniowy, trener Tarasiewicz jest fachowcem i sam dobrze wie, jakie są dobre i słabe strony Wisły. Nie musi się mnie radzić.

Oglądał Pan mecz Śląska z Ruchem Chorzów z trybun czy w telewizji? Jak to w Pana ocenie wyglądało?
Oglądałem mecz z trybun. Jak to wyglądało? Oba zespoły miały swoje sytuacje bramkowe i jestem pewien, że gdyby Ruch strzelił gola, do nas szczęście też by się uśmiechnęło i byśmy coś strzelili. Sebastian Mila strzelał po słupkach, że aż na całym stadionie dzwoniło. Remis był wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym.

Czyli kryzys ma Śląsk za sobą?

Wiadomo, że jak zespół nie wygrywa, to wszyscy mówią, że jest w kryzysie. My tak do tego nie podchodziliśmy. Mieliśmy słabsze i lepsze momenty i brakowało nam też trochę szczęścia w niektórych meczach. Ale to już w sumie nieważne, teraz gramy z Wisłą i jedziemy do Krakowa po punkty. Na pewno tam nie przegramy.
Rozmawiał: Mariusz Wiśniewski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto