Sekouba Traore oraz trzej pozostali członkowie zespołu dali pokaz afrykańskiej muzyki i tańca. Artyści opowiadali swoimi pieśniami o dzielnych afrykańskich myśliwych. Sekouba Traore i jeden z członków jego zespołu grali na dużych, pomarańczowych instrumentach przypominających naszą lutnię - zwanych donso ngoni.
Te sześciostrunowe instrumenty wydające niskie, hipnotyzujące dźwięki, zbudowane są z tykwy pokrytej koźlą skórą. Rolę gryfu spełnia bambus. Gra polega na szarpaniu strun trzema palcami lewej i trzema palcami prawej ręki.
Kolejny muzyk grał na metalowej, chropowatej rurce, trącając ją metalowym prętem. Ten instrument nazywa się karagan. Ostatni z afrykańskich muzyków wyczarowywał rytm na dwóch grzechotkach.
Nieskomplikowanym dźwiękom, zgranym w niesamowitym, energetycznym rytmie, towarzyszył śpiew muzyków pod przewodnictwem samego Sekouby. Smaczku całości brzmienia dodawały odgłosy ciężkiego oddechu Traore.
Artyści dali z siebie wszystko. Zachwycali grą na instrumentach, śpiewem i tańcem. Za ich bosymi stopami trudno było nadążyć wzrokiem, niekiedy zdawało się, że w tańcu nie dotykają ziemi.
Publiczność nie szczędziła braw i nie chciała wypuścić muzyków ze sceny, choć widać było, że byli zmęczeni tańcem i upałem.
Był to jeden z takich spektakli, jakie na długo zostają w pamięci.
Czytaj też:
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?