Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brave Festival - dzień 6. To już koniec FOTO

Małgorzata Matuszewska
Brave Festival - Houria Aïchï
Brave Festival - Houria Aïchï Sławek Przerwa/Brave Festival
Brave Festival zakończył się w piątkowy wieczór owacjami dla algierskiej pieśniarki Hourii Aïchï i kwintetu z Francji L’Hijâz’Car. Widzowie Brave Festival klaskali długo. I doczekali się długich bisów. To był niezwykle elegancki koncert, głęboko – jak zwykle na Brave Festival – zakorzeniony w tradycji i pełnymi garściami czerpiący ze współczesności.

Brave Festival w ostatnim dniu z wdziękiem zaprezentował swoją różnorodność i dbałość o kulturę następnych pokoleń.
Najpierw w Teatrze Pieśń Kozła ze spokojnym koncertem w będącym bardzo w stylu Brave Festival wystąpiła Rupinder, artystka z Indii. Interesuje ją Gurbani – muzyczne kompozycje wykonywane przez Guru Sikhów, jest też przewodniczącą SPIC MACAY (Towarzystwo Promocji Indyjskiej Muzyki Klasycznej i Kultury Wśród Młodzieży) w Uttarakhand w Indiach, gdzie promuje różne formy indyjskiej kultury.

We Wrocławiu poprowadziła warsztaty dla chcących poznać tajniki jej tradycji kulturowej i w czasie koncertu poprosiła warsztatowiczów Brave Festival o wspólny śpiew, jednak nikt się nie odważył wesprzeć mistrzyni.

– Ta muzyka nawet w Indiach nie jest wykonywana w tak tradycyjny sposób – podkreśliła i dodała, że nie chce zbyt wiele o niej mówić, bo jest to muzyka religijna, służy do połączenia z bóstwem, więc lepiej po prostu słuchać dźwięków.
Na koncercie Brave Festival Rupinder towarzyszył muzyk grający na tablach, który na instrumencie prezentował rytm i wysokość dźwięku w doskonałej harmonii z głosem Rupinder i dźwiękiem jej instrumentu.

Brave Festival i dwa finały

Brave Festival w ostatnim dniu to dwa koncerty finałowe. Wieczorem w Imparcie zakończył się Brave Kids. Wzięło w nim udział 96 dzieci, które przez dwa tygodnie pracowały w 24-osobowych grupach, pod kierunkiem liderów przygotowując koncert finałowy Brave Festival, ale pod hasłem „Dzieci uczą dzieci”. Czego? Oczywiście tolerancji dla inności, a także artystycznych umiejętności, które przywiozły z całego świata – w tym roku w Brave Kids na Brave Fesival spotkały się dzieci z: Indii, Rumunii, Izraela, Czech, Laosu, Gruzji, Zimbabwe, Ugandy, Kirgizji, Hongkongu, Wietnamu i oczywiście z Polski. – Żaden poprzedni występ dzieciaków nie był tak profesjonalny – chwalono Brave Kids pod koncercie. A grupa była naprawdę odważna.

Dzieci pokazały, co potrafią. Był i balet i breakdance, i taniec z Indii, stawali na swoich ramionach. Zachwyt publiczności Brave Festival wzbudziła poruszająca się na wózku dziewczyna bez nóg, która zatańczyła wręcz akrobatyczny popis nie używając swojego wózka, chodząc m.in. na rękach.

Brave Festival: ponad 145 tysięcy dla Tybetańczyków

Brave Festival przeznacza wpływy z biletów dla ROKPA International – szwajcarskiej organizacji charytatywnej niosącej pomoc osieroconym i bezdomnym dzieciom w Tybecie, Nepalu i Zimbabwe. – Dziś mamy 145 tysięcy 130 złotych – oznajmił Grzegorz Bral, dyrektor artystyczny Brave Festival, zaczynając finał Brave Festival.

Finał był wspaniały w swojej oryginalności i prostocie. Wystąpiła algierska pieśniarka Houria Aïchï, w towarzystwie francuskiego kwintetu L’Hijâz’Car. Widzów zachwyciła fuzja tradycyjnych pieśni berberyjskiego ludu Shawiya, pochodzącego z północno-wschodniej Algierii, z eksperymentalnymi brzmieniami współczesnej muzyki improwizowanej czerpiącej z wpływów kultury śródziemnomorskiej.

Houria Aïchï – jeden z najważniejszych głosów Afryki - w eleganckiej czerni (zdjęcia pochodzą z prób do koncertu, więc artystka ma inny strój, niż podczas wczorajszego koncertu) hipnotyzowała głębokim głosem, śpiewając – jak powiedziała w czasie spotkania w klubie festiwalowym w Mleczarni – o wielkich tematach ludzkości: miłości, która jest bardzo ważna w życiu ciężko pracujących ludzi, wśród których artystka się wychowała. Powiedziała też, że śpiewa o pracy na roli i tradycyjnych rzemiosłach: m.in. o garncarstwie i tkactwie, a także o oporze, bo jej rodzinna Algieria była wiele razy podbijana.

ZOBACZ TEŻ:

Wykształcona we Francji artystka nie ustaje w zapisywaniu pieśni swojej ojczyzny, które z towarzyszeniem bardzo współczesnej muzyki instrumentalnej zabrzmiały wręcz niewiarygodnie pięknie. – Ważne jest pragnienie śpiewania i wyrażania nim swojej duszy, wszystkiego, co człowiek w niej nosi – mówiła podczas spotkania.

Na ostatni bis zaśpiewała sama, już bez muzyków. Słuchając śpiewu, wspomniałam jej słowa: - Śpiewając, przenoszę się na podwórko rodziców w zamierzchłej przeszłości.

Jej śpiew jest unikalny i mam nadzieję, że znów odwiedzi Brave Festival.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto