ASCO Śląsk przestanie istnieć?

Wiadomości dla kibiców nie są jednak pomyślne. Mimo wcześniejszych komunikatów ze strony Siemińskiego, nie doszło do bezpośredniego spotkania z Dutkiewiczem. Prezydent ograniczył się do wydania pisemnego oświadczenia, w którym przedstawił swoje stanowisko. Wyraził zaniepokojenie całą sytuacją, gdyż „sam jest kibicem koszykówki – jak większość wrocławian”.

Na tym jednak skończyły się dobre wiadomości. Prezydent potwierdził wcześniejsze słowa swojego rzecznika, Marcina Garncarza i podkreślił, że nikt nie rozmawiał z nim w sprawie ewentualnej zmiany właściciela drużyny koszykarzy. W oświadczeniu czytamy, że to „pan Siemiński jest wciąż właścicielem klubu i na nim spoczywa obowiązek dbania o jego dobro”.

Nie wykluczył jednak możliwości podjęcia dialogu z zarządem Śląska. Taka rozmowa może się odbyć, aczkolwiek zdaniem magistratu to Siemiński musi wyjść z inicjatywą i podać dokładny termin spotkania, na którym dopiero przedstawi szczegóły całej transakcji. Zdementował też pogłoski o wcześniej umawianych spotkaniach, o których w czwartek na konferencji prasowej mówił właściciel ASCO Śląska. Na koniec wyraził nadzieję na pomyślne rozwiązanie całej sprawy, przypominając jednak po raz kolejny że to na właścicielach klubu spoczywa obowiązek zarządzania nim, zwłaszcza pod względem finansowym.

Z kolei dotychczasowe działania Waldemara Siemińskiego nazywa "próbą przerzucenia na miasto odpowiedzialności za zarządzanie klubem". Z nieoficjalnych informacji wiadomo jednak, że Urząd Miasta raczej nie zdecyduje się na przejęcie drużyny ASCO Śląska Wrocław i wrocławscy koszykarze mogą mieć bardzo poważne problemy z przystąpieniem do jakichkolwiek rozgrywek.