Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Antoni Łukasiewicz: Zagram gdzie każe mi Leo

Daniel Pecyński
Daniel Pecyński
Rozmowa z Antonim Łukasiewiczem, zawodnikiem Śląska Wrocław, powołanym na grudniową konsultację do reprezentacji Polski.

DP:Ten mecz był chyba łatwiejszy od tego w Łodzi (0:0)?
Antoni Łukasiewicz: Niekoniecznie był to mecz łatwiejszy, na pewno ŁKS był zespołem dobrze zorganizowanym, szczególnie w pierwszej połowie. Nie pozwalali nam stworzyć sobie okazji podbramkowych. Byli dobrze ustawieni, a nasi napastnicy kryci. O ile do 20 metra udawało nam się dostać bez problemów, to zwykle tam traciliśmy piłkę. Mieliśmy problemy z rozgrywaniem ataku pozycyjnego.

DP: Po bramce zaczęliście grać o wiele pewniej.

AŁ: Tak, dobrze, że udało nam się z tego rogu tę bramkę zdobyć. To troszeczkę zmusiło ŁKS do odważniejszej gry, szczególnie w drugiej połowie. No i to była już woda na młyn dla naszych szybkich zawodników, przeprowadzaliśmy szybkie kontrataki, ale cały czas byliśmy dobrze zorganizowani w destrukcji. Mecz był bardzo podobny do tego z Piastem, lecz dzisiaj zagraliśmy dojrzalej, mądrzej i konsekwentniej. Nie podpalaliśmy się tak. Musieliśmy być cierpliwie i czekać na swoje okazje. Atakowanie na „hura” mogłoby się skończyć jakimś kontratakiem ŁKS-u, którego byśmy potem żałowali.

DP: **Druga bramka padła chyba po dosyć kontrowersyjnym rzucie karnym. **

AŁ: Byłem blisko Piotrka Celebana, ale tak naprawdę nie widziałem dokładnie tej sytuacji. Sędzia chyba podjął dobrą decyzję, w końcu wszystko widział z bliska. Nie chce na gorąco oceniać tego wydarzenie, trzeba to zobaczyć spokojnie w powtórkach. Na pewno ona uspokoiła nasze poczynania. Jedna z kontr zakończyła się bramką i zapewniła nam zwycięstwo.

DP: **Trener Wesołowski, mówił na pomeczowej konferencji, że Śląsk był zdecydowanie lepszym zespołem i dlatego wygrał. **

AŁ: Myślę, że w pełni zasłużyliśmy na to zwycięstwo, łodzianie nie stworzyli sobie tak naprawdę żadnej stuprocentowej sytuacji. Może poza uderzeniem Geworgiana w drugiej połowie, ale Wojtek Kaczmarek bardzo dobrze się zachował. To nie był mecz porywający, widowiskowy, ale skuteczny. Najważniejsze, że trzy punkty zostają u nas. Po tym przekonującym zwycięstwie koncentrujemy się na najbliższym meczu z Ruchem Chorzów.
**DP: **Nie czujesz się trochę tak, jakbyś łatał dziury w zespole? Na ostatnie dwa mecze zostałeś przesunięty do obrony.

AŁ: Nie zgodziłbym się z tym, że łatam w jakiś sposób dziury w zespole. Tak naprawdę ja mam dwie równorzędne pozycje. Gram na środku obrony i jako defensywny pomocnik. To już zależy od trenera na której  mnie widzi. Akurat w ostatnich meczach zdecydował się ustawić mnie na środku obrony, a ja staram się wykonywać swoje zadania jak najlepiej. Dla mnie tak naprawdę nie ma różnicy między tymi pozycjami. Dobrze się czuje na każdej z nich. Dzisiejszy mecz to chyba udowodnił.

DP: **W takim razie jakie zadanie przydzieli Ci Leo? AŁ: Ciężko mi tak naprawdę powiedzieć, bo dopiero w Turcji będę mógł z nim porozmawiać, pewnie również na ten temat. Myślę, że raczej na pewno będzie to defensywny pomocnik, gdyż powołanie przyszło po spotkaniach, kiedy występowałem właśnie w linii pomocy. Ale tak jak mówiłem wcześniej jestem uniwersalny i chciałbym przede wszystkim dobrze się zaprezentować. Występowałem już we wszystkich kategoriach wiekowych naszej reprezentacji oprócz seniorskiej i mam nadzieję, że spełnię moje marzenia.
**
DP: **Wszystko może się tak ułożyć, że obronę kadry może tworzyć aż trzech zawodników Śląska.

AŁ: Byłaby szansa, ale myślę, że jest zdecydowanie za wcześnie na takie spekulację. Jak będziemy na miejscu to wszystko się na pewno wykrystalizuje i każdy z nas będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony, a selekcjoner zdecyduje kto na jakiej pozycji i czy w ogóle będzie grał.

DP: **Dzięki za rozmowę**.

AŁ: Dzięki również.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto