Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

AirSoft Guns we Wrocławiu: Na polu walki

Weronika
Weronika
Trzeba poczuć się jak na polu walki. W grę wchodzą taktyka, spryt, umiejętności i przede wszystkim praca w grupie – mówi Leon Leśniak, pasjonat ASG.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"dla dziennikarzy obywatelskich. Wy też możecie sprawdzić swoje siły i wygrać pieniądze.


AirSoft Guns
to coś na wzór paintballu, tyle że różni się od niego typem amunicji. Istotą jest jednak fakt, aby poczuć się jak na polu walki. Leon Leśniak jest jeszcze uczniem, uczęszcza do Technikum nr 15. (ZS nr 25) do klasy o profilu: technik cyfrowych procesów graficznych.

Czym  jest **dla Ciebie **ten sport ?

Dla mnie to przede wszystkim pasja, której poświęcam swój czas i pieniądze. Znam jednak ludzi, dla których ASG jest po prostu rozrywką i odskocznią od codzienności.

Jak to się stało, że zacząłeś trenować właśnie ASG?

Od dziecka miałem do tego zapał, a o ASG dowiedziałem się w szkole od kolegi. Namówił mnie wtedy, żebym dołączył do jego grupy o nazwie G.O.R. Długo przekonywać mnie nie musiał, chętnie spróbowałem. Spodobało mi się tak bardzo, że zostałem na dłużej.

Jakie wymagania trzeba spełniać, aby dostać się do waszej grupy ?

Najważniejsza  jest pasja i zapał. Zwracamy uwagę na umiejętność pracy w grupie
i posłuszeństwo. Nie obejdzie się bez kondycji, nieprzeciętnej sprawności fizycznej i mocnej psychiki. Dojście do grupy nic nie kosztuje, jedynie wysiłek własny. Jednak w zamian możemy dużo zaoferować: naukę walki wręcz, alpinistykę, naukę taktyki, ćwiczenia kondycyjne i fizyczne w terenie. No i nowe znajomości, jesteśmy niczym rodzina. Co prawda niezbyt liczna rodzina, bo jest nas siedmiu, ale planujemy powiększyć grupę.

asgasg

Czy postrzał boli ?

Jeżeli mamy do czynienia z replikami profesjonalnymi, to strzał może zostawić nawet trwały uszczerbek na zdrowiu. Można stracić oko, kawałek ucha czy też stracić słuch. Kulka wystrzelona z bliskiej odległości wbija się w skórę.W takim przypadku postrzał w szyję może wyrządzić sporą krzywdę. Dlatego konieczne są  środki bezpieczeństwa. 

Dlaczego lubisz "bawić się" w wojnę?

Tak po prostu. Kręci mnie to, każdy facet ma jakieś zboczenie: jedni na punkcie samochodów, drudzy na punkcie kobiet, a ja na punkcie broni. Wojenką zaraziłem się już jako dziecko oglądając filmy, później czytając książki aż po gry komputerowe, których do tej pory sobie nie odmawiam.

Kto się w to "bawi"?

Studenci, masa licealistów  i sporo osób dorosłych w wieku 20-35lat. Są też i dziewczyny, których bym w życiu o to nie podejrzewał. Eleganckie i zadbane zakładają mundur, biegają po lesie, tarzają się po ziemi i strzelają.

Skąd wziął się ten "sport"?

Jego historia wywodzi się z  Azji. Wcześniej nie był to sport, tylko szkolenie wojska właśnie na broń na kulki, więc ASG jest sportem paramilitarnym.

Jak wygląda i ile kosztuje sprzęt?

Sprzęt jest podobny do wojskowego czy antyterrorystycznego, chyba że mowa o tanich odpowiednikach. Repliki broni również często nie różnią się od prawdziwej, chodzi tylko o sam mechanizm i rodzaj amunicji. Cena porządnej repliki to od 500/600 zł - 1500 zł . Amunicją są kulki wykonane z tworzywa: kaliber 6 mm o masie od 0.20 g do 0.40 g. Paczka takich kulek (2000-3000 sztuk) to koszt od 25 do 40 zł. Taki sprzęt można znaleźć w sklepach na terenie Wrocławia.

Czy ten sport cieszy się dużym zainteresowaniem i kto może go trenować?

Jest bardzo dużo grup airsoftowych we Wrocławiu, spotykamy się na poligonach, by rozegrać towarzyski mecz. Umawiamy się poprzez stronę internetową, na której wszystkie drużyny się rejestrują. W naszej ekipie mogą trenować wszyscy od 16 roku życia, jednak repliki ASG są dozwolone od 18 lat.

Jak opiszesz swoje początki?

Cóż, G.O.R jest ewenementem. By zostać członkiem tej drużyny, należy przejść ciężką selekcję fizyczną, psychiczną oraz trzeba nauczyć się wielu rzeczy związanych z taktyką, walką wręcz czy zjazdem na linach. Poznałem wtedy, co to znaczy kres wytrzymałości. Reasumując, było ciężko, ale udało się.

Jak wyglądają treningi?

Treningi odbywają się raz w tygodniu w sobotę o godzinie 8:00 na Sołtysowicach, bo tam mieści się poligon. Spotkanie zaczynamy apelem, gdzie przekazywane jest to co, w ciągu dnia będziemy robić. Generalnie pracujemy nad doskonaleniem swoich umiejętności: alpinistycznych, taktycznych itd. Raz w miesiącu odbywa się sparing, czyli rywalizacja.

A jak ma się sprawa z zawodami?

Szczerze mówiąc, to nie słyszałem jeszcze o żadnych tego typu zawodach. Są oczywiście organizowane imprezy airsoftowe na specjalnych halach, ale wtedy rywalizują ze sobą zazwyczaj dwie drużyny utworzone, że tak powiem, z przypadkowych ludzi.

Co stanowi dla ciebie największą przeszkodę w realizacji tej pasji?

Niestety, nie da się ukryć, ale brak miejsca na trening. Mamy do dyspozycji jeden opuszczony budynek na terenie byłego poligonu. Niestety jest to za mało, gdyż tam uczęszcza również wielu innych ludzi. I często jest tak, że musimy ćwiczyć w kółko i to samo, nie mogąc zająć się innymi sprawami. Idealnym miejscem do ćwiczeń byłby opuszczony budynek, najlepiej na uboczu, żeby nie zakłócać spokoju innych ludzi.

Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto