Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afromental: Nie jesteśmy obdzierani z ciuchów

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
O plantacji bananów, zbieraniu badyli i nowej płycie rozmawiamy z członkami zespołu Afromental.

W ramach festiwalu Pierwszy Dzień Wiosny w miniony piątek Afromental zagrali w Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu. Teraz przygotowują się do wydania trzeciej już płyty. Połowa składu grupy pochodzi z Wrocławia (w zespole gra między innymi Tomasz Torres, syn Jose Torresa).
Wszystko zaczęło się kilka lat temu, a Wy już macie na koncie sporo sukcesów. Jesteście znani w całej Polsce.

Wojtek "Łozo" Łozowski: Ba! Nie tylko w Polsce. Mało powiedziane. Jesteśmy znani nawet w Skandynawii.

Co było dla Was chwilą przełomu?

Łozo: Któregoś dnia 2008 roku pracowaliśmy przy dostawie bananów. Już wtedy graliśmy, ale nie było jakiegoś wypasu. Zaczęliśmy, więc myśleć, skąd wziąć fundusze na to, by rozwinąć skrzydła i dokleić pióra. Ta dostawa bananów nie była przez nikogo pilnowana, więc stwierdziliśmy, że je weźmiemy i zaczniemy sprzedawać. Tak zarobiliśmy na utrzymanie zespołu. Potem było wiele spotkań, kolacji, pocałunków. Tak to się kręci.

Zaprezentowanie piosenek w drugim sezonie serialu 39 i pół? To musiał być swego rodzaju przełom. Od tego momentu Wasze piosenki zaczęto grać w ogólnopolskich stacjach radiowych. Chwyt marketingowy? Przyniosło Wam to korzyści?
Łozo: Tak, teraz nasz zespół jest znany, wcześniej nie był.

Nie żałujecie udziału w serialu?

Bartosz "Śniady" Śniadecki: Nie, skąd! To była super przygoda! Nowe doświadczenie, sprawdziliśmy się w czymś innym. Poznaliśmy fajnych ludzi. Wszystko poszło do przodu.

Łozo: Na planie było super.

Druga płyta jest zupełnie inna od pierwszej. Jak będzie dalej? W jakim kierunku zmierzacie? Pozostaniecie przy soul i R'nB'?

Łozo: Zmierzamy na Zachód: Innsbruck albo Moskwa, ewentualnie Nowy Jork. Jaka będzie trzecia płyta? Na pewno będzie okrągła, bo kwadratowych wciąż nie potrafią odczytać. Nie rozumiem dlaczego, to przecież byłby jakiś przełom! Będzie nasza, kolorowa. A muzycznie? Porąbana - jak to my. Może jakiś serial tam dorzucimy.

Śniady: Coraz częściej zbliżamy się do rock'n'rolla. Ale chyba dalej pozostaniemy przy tym afro. Do czarnych brzmień nam najbliżej.

Czym się inspirujecie?

Łozo: Ojej, strasznie dużo zespołów musielibyśmy teraz wymieniać. Ciężko nam mówić o kolejnej płycie, bo ona będzie dziwna. Mamy wiele różnych pomysłów. Robimy pierwsze nagrywki, a jaki będzie efekt końcowy? Tego nie wiemy. Na pewno inspirujemy się w dużej mierze rock'n'rollem i hip hopem.

Śniady: Do tego dochodzi jeszcze jazz i muzyka latynoska.

W jednym z wywiadów mówiliście, że kiedyś znaleźliście na kapslu napis, że będziecie w serialu albo w filmie. To się sprawdziło. Powiedzcie, czy wierzycie w przeznaczenie? Bo odnoszę wrażenie, że działacie bardzo spontanicznie.

Aleksander "Baron" Milwiw-Baron: Tak naprawdę to była zakrętka od kapsla.

Śniady: Czy wierzymy w przeznaczenie? Myślę, że to od nas wszystko zależy.

Baron: To przeznaczenie wierzy w nas.

Łozo: I próbuje nas oszukać.

Baron: "Oszukać przeznaczenie" w trójwymiarze - świetny film!

Łozo: A tak na poważnie: ile zrobisz, tyle będzie twoje. To nie jest tak, że nam jest coś pisane. Sami jesteśmy kowalami swego losu i sami polujemy na jelenie.

Afromental jest przygodą życia? Da się w ogóle z muzyki utrzymać?

Baron: Afromental jest naszym życiem.

Łozo: Jest i przygodą, a poza tym zarabiamy na tym. każdy z nas ma jakieś 40 tys. miesięcznie.

Baron: Dolarów. Ja na przykład zajmuję się jeszcze zbieraniem badyli, układam je w takie snopki, ale z tego się nie da wyżyć.

Łozo: Nie, da się z tego wyżyć.

Baron: Tak już poważnie odpowiadając na pytanie, to muzyka jest i zabawą, i pracą.

Sława ma swoje dobre i złe strony. Wam już przeszkadza, czy przyzwyczailiście się?

Łozo: Czasem chciałoby się znów być anonimowym. Pójść w tłum, z którego żadna osoba cię nie rozpozna. Ale tego chcieliśmy, więc też nie możemy narzekać. Na razie nie jesteśmy nie wiadomo jakimi gwiazdami, więc bez przesady - nie jesteśmy obdzierani z ciuchów, nie rzuca się w nas kamieniami. Aczkolwiek piętno sławy też czasem daje się odczuć.

Jakie plany na przyszłość?

Łozo: Skupiamy się teraz na kolejnej płycie i koncertach. W trasie na dobrą sprawę jesteśmy już od dwóch lat. Generalnie nigdy się nie skończyła. Nie mieliśmy trasy o konkretnej nazwie. Gramy koncerty, jest ich mnóstwo. Zapraszamy serdecznie. W tym roku będziemy rozdawać pieniądze na koncertach.

Baron: I proporczyki.

Łozo: Skupiamy się na płycie, żeby fani byli z nas dumni

Dzięki za rozmowę!
Dzięki!


Czytaj też:

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto