Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

5 powodów śmierci po przeżytym zawale - wywiad z prof. Waldemarem Banasiakiem

Redakcja
Bartosz Sadowski
Rozmowa z prof. Waldemarem Banasiakiem, kierownikiem Ośrodka Chorób Serca Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu

Panie Profesorze, statystyki pokazują, że w pierwszym roku po zawale umiera co 6. pacjent. Skąd tak wysoka śmiertelność?
Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, większość pacjentów z zawałem serca ma wiele innych schorzeń, i to zarówno ze strony układu krążenia, jak i innych narządów, które w ewidentny sposób podnoszą ryzyko zgonu czy ponownego zawału.

Po drugie, znaczny odsetek pacjentów trafia do dyżurujących ośrodków zbyt późno. Przekłada się to - mimo skutecznego zabiegu pierwotnej angioplastyki - na znacznie gorsze rokowanie odległe w porównaniu z pacjentami, u których ten zabieg wykonano w pierwszych 120 minutach.

Po trzecie, po skutecznym leczeniu zawału serca w ostrym okresie w ciągu pierwszych miesięcy duży odsetek pacjentów zaprzestaje leczenia farmakologicznego i nie stara się walczyć z tymi czynnikami ryzyka, na które może mieć wpływ.

Po czwarte, nie bez znaczenia jest aspekt ekonomiczny zaordynowanej terapii, która często nie może być pokryta z emerytury. Po piąte, nie najlepszy system leczenia ambulatoryjnego i duże problemy z dostaniem się na specjalistyczną konsultację kardiologiczną.

Co się dzieje z pacjentem po wyjściu ze szpitala, czy lekarz prowadzący daje wytyczne dotyczące postępowania?
Nie mam wątpliwości, że polscy kardiolodzy leczą pacjentów po zawale serca zgodnie z obowiązującymi standardami. W kartach wypisowych zazwyczaj jest wiele informacji dotyczących zasad postępowania. Problem polega na tym, że model idealnego postępowania, proponowany w dniu wypisu, zderza się z szarą rzeczywistością opisaną przeze mnie powyżej, co powoduje, że szanse pacjenta w kontekście odsunięcia perspektywy zgonu czy zawału niestety maleją.

Czyli pacjenci nie stosują się do zaleceń.
Większość pacjentów stara się przestrzegać zaleceń i czyni to sumiennie przez pierwsze miesiące. Niestety, w miarę upływającego czasu oraz poprawy samopoczucia samodyscyplina pacjenta ulega zmniejszeniu i w wielu przypadkach dochodzi do zaniechania terapii, co w części przypadków kończy się tragicznie.

Czy pacjenci z ostrym zespołem wieńcowym (OZW) korzystają z rehabilitacji stacjonarnej?
Jak najbardziej tak. Oczywiście nie odbywa się to bez przeszkód. Niestety, nie dopracowaliśmy się systemu, który zapewniłby każdemu pacjentowi po zawale serca kontynuację leczenia sanatoryjnego bezpośrednio po zakończeniu leczenia szpitalnego.

Jak wygląda prewencja wtórna po zawale?
Prewencja wtórna obejmuje przyjmowanie kilku grup leków, które udowodniły w wielu badaniach redukcję incydentów sercowo-naczyniowych na poziomie 25-35 proc. w obserwacji odległej. Są wśród nich np. leki przeciwpłytkowe, statyny i beta-blokery. W każdym przypadku należy rozważyć wskazania i przeciwwskazania do zastosowania tych leków. Im więcej uda się ich skojarzyć bez pojawiania się objawów ubocznych lub nietolerancji, tym większa korzyść dla leczonego. Oczywiście nie można upatrywać sukcesu tylko w stosowaniu leków, bowiem równie ważne jest przestrzeganie zasad dotyczących modyfikacji czynników ryzyka, m.in. nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, otyłości, palenia tytoniu, diety czy racjonalnego wysiłku fizycznego.

A jak wygląda sytuacja pacjentów po zawale w regionie?
W województwie dolnośląskim mamy ok. 8 tys. OZW rocznie. Liczba ośrodków dyżurujących całodobowo jest absolutnie wystarczająca dla trzymilionowej populacji. Największym mankamentem jest duże opóźnienie od momentu bólu zawałowego do zabiegu. Śmiertelność szpitalna jest na poziomie 2-4 proc., czyli nie odbiega od danych ogólnopolskich. Jeżeli chodzi o akcje edukacyjne czy profilaktyczne, to są organizowane raczej lokalnie. Z kolei dostępność do leczenia rehabilitacyjnego jest wyjątkowo ograniczona i jest jednym z większych problemów procesu leczniczego pacjentów po zawałach serca.

Jak wyglądają proporcje między nakładami na kardiologię interwencyjną a wtórną profilaktykę?
W moim ośrodku nie ma problemu w różnicowaniu ważności w kontekście kardiologii interwencyjnej i przestrzegania zasad prewencji wtórnej. Nie wyobrażam sobie, żeby pacjent, który poddany został zabiegowi pierwotnej angioplastyki z powodu zawału serca, nie był optymalnie leczony farmakologicznie. Czy środki wydawane są na podobnym poziomie? Wydaje się, że kwoty przeznaczane zarówno na interwencyjne leczenie zawału, jak i na refundowane leki stosowane przecież bezterminowo są ogromne.

Więcej na www.niezawal.pl

Czytaj również: Dziewięć złotych zasad życia po zawale

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto