Czymś co bardzo mnie denerwuje jest fakt, że pomimo, iż remontuje się we Wrocławiu coraz więcej ulic to te już wyremontowane pozostawia się na "pastwę losu". Brak jest bieżącego monitoringu stanu ulic. i Tak np ul. Traugutta, która od czasu remontu w 1998r przez lata trzymała się świetnie. Należy przyznać, że ekipa, która ją naprawiała zrobiła świetną robotę. Biorąc pod uwagę potężne natężenie ruchu zniszczenia po tylu latach są niewielkie, ale są. Nic nie jest wieczne i wymaga konserwacji. Bieżące monitorowanie pęknięć nawierzchni i zapadających się studzienek (prawdziwa zmora wszystkich nowych ulic) i naprawianie ich pozwoliło by uniknąć kosztownych remontów co kilka lat.
Druga sprawa to brak nadzoru nad skwerkami zieleni. Mam tu cały czas na myśli okolice nowo remontowanych ulic ale tyczy się to praktycznie wszystkich terenów zielonych w mieście. Na ulicy Krakowskiej, przy okazji remontu, porobiono piękne pasy zieleni wzdłuż chodników, ponasadzane krzewami i zasypane korą. Pół roku później wszystko to zniknęło w gąszczu chwastów. W niektórych miejscach w mieście chwasty są tak wysokie, że utrudniają włączanie się do ruchu z bocznych dróg. Kosi się je raz w roku jesienią i tyle.
Mój wniosek jest prosty - Zrobimy ładną ulice i za to nas ludzie zapamiętają, a to że nikt już o to później nie zadba to nieważne. Wiem, że na to wszystko trzeba pieniędzy, ale może lepiej oszczędzić parę groszy na fontannach czy stadionach, z których po czasie pożytku nie będzie i przeznaczyć je na utrzymanie
całego miasta w czystości i porządku. przecież, żeby dojechać do rynku czy do Hali Stulecia, trzeba najpierw przejechać przez zarośnięte chwastami ulice.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?