Wrocławianin na Mistrzostwach Świata w snookera

Nadchodzące wydarzenie to poważne wyzwanie dla zawodników zwłaszcza, że wraz ze zdobyciem tytułu mistrzowskiego otrzymuje się również awans do Main Touru – elitarnego, snookerowego grona. O „marzenie każdego snookerzysty” przyjdzie więc Polakom stoczyć prawdziwą batalię wraz z ponad 80 zawodnikami z całego świata. - Na turnieju tej klasy nie można pozwolić sobie na nadmierną swobodę i pewność siebie. Oczywiście wiara we własne umiejętności jest wyjątkowo istotna, ale należy pamiętać, że na starcie nie ma graczy „gorszych”. Każdy pojedynek wymaga niesamowitej koncentracji i precyzji – mówi Krzysztof Wróbel.

Zawodnik wrocławskiego klubu „Sezam” trafił do grupy J, w której będzie się musiał zmierzyć z Irlandczykiem Markiem Tuite oraz reprezentantem Pakistanu – Imranem Shahzad i Afgańczykiem Mohammedem Saleh. Z kolei Marcin Nitschke podejmie zmagania w ramach grupy D, w której nie lada wyzwaniem będzie gwiazda gospodarzy – Pankaj Advani.

Polacy wylecieli do Indii już 23 listopada. Nasi reprezentanci, pozostałe do turnieju dni, wykorzystają na zaaklimatyzowanie się oraz treningi, z których będę korzystać z pewnością do ostatniego dnia. Mistrzostwa Świata potrwają do 3 grudnia. Nam, kibicom pozostaje trzymanie kciuków za polskich zawodników.