Przez trzy ostatnie lata walczył z nieuleczalną chorobą. Jednak, jak zapewniają jego współpracownicy, do ostatniej chwili pozostał uśmiechnięty. - Zawsze można było na niego liczyć. Potrafił rozmawiać z dorosłymi, ale też miał świetny kontakt z dziećmi - opowiada Barbara Umińska-Wasiluk, parafianka.
Wierni z Tarnogaju przyznają, że dzięki niemu w kościele zawsze było radośnie. - Lubił śpiewać i zawsze zachęcał nas do takiej formy modlitwy - wspomina Piotr Rumin.
- Już w seminarium zazdrościłem księdzu Józefowi jego gło-su i pytałem się Boga, dlaczego ja takiego nie mogłem dostać - żartuje ks. Stanisław Orze-chowski, który studiował na jednym roku wrocławskiego seminarium z księdzem Sypką.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?