Jeden z mężczyzn miał 52 lata. Patrol odnalazł go na chodniku przed bramą kamienicy przy ul. Hauke-Bosaka. Drugi, lat 55, leżał w krzakach przy ul. Sempołowskiej.
- Obaj byli tak pijani, że nie kwalifikowali się do izby wytrzeźwień. Nie można było nawiązać z nimi żadnego konta-ktu - opowiada Sławomir Chełchowski ze straży miejskiej we Wrocławiu. - Funkcjonariusze uznali, że pijani znajdują się w stanie zagrożenia życia, dlatego wezwali karetki pogotowia - zaznacza.
W izbie wytrzeźwień przy ulicy Sokolniczej zawsze dyżuruje lekarz. Według patrolujących strażników, pijani mężczyźni znajdowali się jednak w tak ciężkim stanie zatrucia alkoholowego, że wymagali opieki szpitalnej.
Czytaj też Pijani rekordziści Dolnego Śląska
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?