Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Zapłacimy półtora miliona złotych za spóźnione badania ruchu w mieście

Jerzy Wójcik
Badania miały pomóc usprawnić ruch w mieście i zlikwidować korki. Ale wyników brak
Badania miały pomóc usprawnić ruch w mieście i zlikwidować korki. Ale wyników brak Michał Pawlik
We wrześniu mieliśmy poznać wyniki kompleksowych badań ruchu we Wrocławiu. Dzięki ankietom, przeprowadzanym na zlecenie magistratu, mieliśmy się dowiedzieć, ile osób i po co przemieszcza się danymi liniami tramwajowymi, w jakich godzinach na konkretnych ulicach znajduje się najwięcej aut oraz którędy przemieszczają się rowerzyści i ilu ich rzeczywiście jest we Wrocławiu. Szybko się jednak tego nie dowiemy. Wyniki badań poznamy dopiero za kilka miesięcy. Same badania miały po-trwać do czerwca (wyniki we wrześniu), a przeciągną się do października.

- Dokładne liczby będziemy mogli przedstawić prawdopodobnie na początku przyszłego roku - twierdzi Marek Żabiński, zastępca dyrektora w Biurze Rozwoju Wrocławia. - Do tej pory przeprowadzono nieco ponad połowę ankiet wśród kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej - dodaje.

Co opóźniło tak ważne dla rozkorkowania Wrocławia badania? Zaraz po ich rozpoczęciu, w kwietniu, ujawniliśmy aferę związaną z udziałem w badaniach policjantów. Mieli oni zatrzymywać kierowców, żeby ankieterzy mogli wypytywać ich o to, dokąd jadą, gdzie spotykają korki itp. Po kilku godzinach, na polecenie komendanta wojewódzkiego, policja wycofała się z akcji. Po tym falstarcie ankieterów w maju zaskoczyła powódź, która spowodowała, że ruch w mieście odbywał się inaczej niż w normalne dni. Do ankiet wrócono zatem dopiero w czerwcu.

Teraz pojawia się pytanie, czy tak opóźnione badania w ogóle mają sens, zwłaszcza że miasto płaci za nie 1,5 mln zł. Nawet jeśli analizę ruchu dostaniemy w styczniu, będzie ona już mocno nieaktualna. Od grudnia kierowcy będą już przecież częściowo korzystać z otwartej obwodnicy autostradowej (od drogi Wrocław - Kłodzko do węzła Lotnisko) oraz obwodnicy śródmiejskiej (od mostu Milenijnego do ul. Żmigrodzkiej).

Czy wobec tego magistrat nie planuje powtórzyć badań, tak by w 2010 roku były one rzeczywiście aktualne? Paweł Czuma, szef biura prasowego magistratu, nie wyklucza, że w przyszłym roku badania będzie przeprowadzone raz jeszcze. - Przypominam jednak, że kompleksowe badania ruchu dotyczą głównie komunikacji miejskiej i jazdy po Wrocławiu, a ta nie zmieni się znacząco po otwarciu fragmentów dwóch obwodnic - tłumaczy Paweł Czuma. I dodaje, że obwodnice wpłyną głównie na tranzyt przebiegający przez miasto.

Jak można uniknąć takich problemów w przyszłości? Sprawdziliśmy, jak radzi sobie z tym Warszawa. Tamtejszy Zarząd Dróg Miejskich ma specjalny wydział badań i analiz ruchu. Liczba aut przejeżdżających danymi ulicami stolicy jest badana co roku. Dzięki temu miejscy specjaliści od organizacji ruchu mają aktualne dane.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto