Według świadków, starszy pan niósł torbę z zakupami i postanowił przejść na drugą stronę jezdni. Nie skorzystał jednak z pobliskiego przejścia dla pieszych, lecz wszedł między auta stojące w korku.
- Szedł jakby na oślep - powiedziała nam kobieta, która widziała zdarzenie.
- Mężczyzna ewidentnie wtargnął na jezdnię w niedozwolonym miejscu - potwierdza Kamil Rynkiewicz z wrocławskiej policji.
Bordowym, sportowym mustangiem kierował 40-letni mężczyzna. Rozmawialiśmy z nim. Powiedział, że jechał do pracy.
- Wyskoczył mi nagle przed maskę samochodu - mówił zszokowany mężczyzna. - Nie zdążyłem zahamować - dodał.
Na miejscu błyskawicznie pojawiło się pogotowie ratunkowe i policja.
Świadkowie byli przekonani, że starszy człowiek zginął na miejscu. Lekarz stwierdził, że mężczyzna żyje, ale jest ciężko ranny.
Z poważnymi urazami głowy i klatki piersiowej został odwieziony do szpitala wojskowego przy ul. Weigla. Niestety, nie udało się go uratować. Mimo wysiłków lekarzy, zmarł po godz. 9.
Policjanci ustalają wszystkie okoliczności zdarzenia. Sprawdzają m.in., z jaką prędkością jechał mustang. Z wyjaśnień świadków wynika, że auto poruszało się bardzo szybko.
- Już wiemy, że kierowca był trzeźwy - stwierdził aspirant Kamil Rynkiewicz.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?