Wrocław: Polacy, Niemcy i Ukraińcy robią spektakl dla dzielnicy

- To warsztaty integracyjne, których celem jest rozmowa o rzeczach ważnych. Nie jest to rozmowa bezpośrednia, bo uczestnicy komunikują się poprzez ruch, gest i taniec - mówi Monika Rucka, koordynator projektu. - To świetna okazja, aby wymienić się doświadczeniem aktorskim, zburzyć wzajemne stereotypy i poznać inne punkty widzenia, zarówno te w perspektywie kulturowej, jak i indywidualnej każdego z uczestników - dodaje.

Warsztaty prowadzi ukraińska reżyserka Iryna Konchenkova i Patrycja Noworol, na co dzień ucząca tańca nowoczesnego w Nowym Jorku. Choreografka chciałaby, by uczestnicy uczyli się nie tylko od fachowców, ale przede wszystkim od siebie nawzajem: - Projekt jest krótki, więc chodzi przede wszystkim o wymianę doświadczeń i integrację. Na warsztaty przyjechali bardzo fajni i zdolni ludzie, więc sądzę, że uda nam się stworzyć coś wyjątkowego - tłumaczy.

O projekcie rozmawiamy z jego uczestnikami: - Na razie nie mam sprecyzowanych oczekiwań. To jest jak włożenie ręki do magicznego pudełka i wyciągnięcie jakiejś niespodzianki. Jestem otwarta na wszystko, co się tutaj dzieje - wyjaśnia Debora Leist z Niemiec. Inna z uczestniczek, Karolina Okurowa, mówi: - Na razie nie wiem, co z tego powstanie, ale na pewno będzie świetnie, bo zdobędziemy nowe doświadczenia. - Takie projekty są fajne, bo można poznać naszych sąsiadów i obalić stereotypy. Wiadomo, że różnie było w naszej historii - dodaje jej koleżanka, Anna Bienias.

Efekty warsztatów mieszkańcy Śródmieścia będą mogli zobaczyć w piątek 27 lipca o godz. 19 w salonie domu Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej 38. Uczestnicy wystawią wtedy spektakl dla publiczności. Wstęp na niego jest wolny.