Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Nawet 35 tys. zł kosztuje miejsce w podziemnym garażu - te stoją więc puste

Jarosław Garbacz
Osiedle Gaj Południe. Między blokami trudno wcisnąć szpilkę
Osiedle Gaj Południe. Między blokami trudno wcisnąć szpilkę Mikołaj Nowacki
Przez dwa wakacyjne miesiące reporterzy "Polski-Gazety Wrocławskiej" odwiedzili prawie 40 osiedli w mieście. Większość z nich łączył ten sam problem - brak miejsc parkingowych. Urzędnicy, poprzez odpowiednie wpisy w planie zagospodarowania przestrzennego miasta, zmuszają deweloperów, by na jedno nowe mieszkanie przypadało przynajmniej jedno miejsce parkingowe.

Deweloperzy garaże podziemne budują, ale te stoją puste. Tak jest na Muchoborze Małym, Jagodnie, Grabiszynie, Gaju czy Psim Polu. Kierowców odstrasza cena. Za każde z nich trzeba zapłacić od 25 do 35 tysięcy złotych, czyli tyle co za kilkuletni samochód średniej klasy. W ratuszu rozkładają ręce.

- Liczbę miejsc parkingowych regulujemy w planach zagospodarowania przestrzennego. Nie mamy jednak wpływu, czy deweloper będzie za nie egzekwował pieniądze - tłumaczy Piotr Fokczyński, dyrektor wydziału architektury i budownictwa urzędu miejskiego. Urzędnicy sami parkingów budować nie będą. Przekonują, że nie wyobrażają sobie inwestowania pieniędzy podatników w parkingi, które później będą służyły jedynie mieszkańcom poszczególnych osiedli.

Na niektórych osiedlach znudzeni codzienną walką o kawałek miejsca pod chmurką zgadzają się nawet na przekształcanie trawników na bezpłatne miejsca postojowe. Tak stanie się na przykład na osiedlu Piastowskim przy al. Kromera. Zwłaszcza że coraz więcej rodzin dysponuje dwoma samochodami. - Rzeczywiście, na parking chcemy w najbliższym czasie zaadaptować 40 metrów kwadratowych trawnika - przyznaje Wojciech Mazur, administrator budynków.

W Rezydencji Parkowa na Grabiszynie po godz. 20 administratorzy wkładają za szyby samochodów upomnienia za blokowanie dojazdu śmieciarki i niszczenie zieleni. Więcej nie mogą zrobić, bo policja i straż miejska nie mogą karać mandatami, jeśli są to drogi prywatne. Mieszkańcy osiedla Sobieskiego skarżą się z kolei, że miejsca podkradają im lokatorzy sąsiednich bloków z ul. Zatorskiej.

W Niemczech też mieli taki problem. I łatwo go rozwiązali. Architekci, poprawiając blokowiska stawiane jeszcze w czasach NRD, we wschodnim Berlinie zakazali parkowania pod blokami. Samochody przeniesiono na skraj terenów osiedla. Tam stanęły garaże, a obok ogólnodostępne miejsca parkingowe. Dojście do nich zajmuje mieszkańcom kilka minut. Przestrzeń jest tak zagospodarowana, że mieszczą się tam dwa auta na jedno mieszkanie. Wokół miejsc parkingowych sadzi się drzewa i krzewy.

Nasi urbaniści z Biura Rozwoju Wrocławia analizują, czy dopuszczać budowę parkingów wielopoziomowych między istniejącymi blokami. Miejsc tam nie trzeba byłoby kupować, lecz dzierżawić - za ok. 100 zł miesięcznie. - To rozwiązałoby problem, ale istnieje zagrożenie zaburzenia ładu przestrzennego - uważa Piotr Fokczyński, miejski architekt.

Lekarstwo to wielopoziomowe parkingi otoczone zielenią
Z dr. Jackiem Burdzińskim z Instytutu Architektury Krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego rozmawia Jarosław Garbacz

Od wielu lat zajmuje się Pan badaniem problemów z parkowaniem na miejskich osiedlach. We Wrocławiu nie da się go rozwiązać?

Problem w tym, że w naszym mieście za wszelką cenę chce się do maksimum zabudować teren należący do dewelopera. Druga sprawa to brak określenia w procentach, jaka część terenu ma być przeznaczona pod parking. Niby można stawiać auta na sąsiednich uliczkach, ale przecież tam parkują już inni mieszkańcy.

Deweloperzy mogą więc stawiać bloki bez wystarczającej liczby parkingów?

Ich obowiązek to zazwyczaj budowa jednego miejsca parkingowego na jedno mieszkanie. Większość, oszczędzając powierzchnię, stawia jak najwięcej budynków. Buduje parkingi podziemne, ale jednokondygnacyjne garaże nie wystarczą. Są też najczęściej płatne, więc wiele osób z nich rezygnuje. A pod blokiem niewielka ilość bezpłatnych miejsc jest zajęta.

Inne miasta lepiej sobie radzą z tym problemem?

Ostatnio w Warszawie zaczęły powstawać wielopoziomowe parkingi na terenach osiedli. Na Wilanowie, Ursynowie, Marymoncie czy Kabatach mieszkańcy płacą za to czynsz. Parkingi są otaczane zielenią, dzięki czemu nie szpecą otoczenia, a auta mają gdzie stać.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto