Do tragedii doszło w środę przed południem, na czwartym piętrze starego budynku przy ul. Świeradowskiej (przy skrzyżowaniu z ul. Borowską). Mężczyzna zginął najprawdopodobniej z rąk swojej 47-letniej konkubiny. Kobieta została już zatrzymana przez policję.
- W chwili zatrzymania miała 1,5 promila alkoholu we krwi - relacjonuje Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.
Kobiecie grozi teraz nawet dożywocie.
Pomiędzy parą doszło do awantury. Jej powody nie są znane. Na miejsce zbrodni przyjechało aż 10 radiowozów. Policjanci w poszukiwaniu śladów spędzili na miejscu kilka godzin.
Sąsiedzi są wstrząśnięci, choć w większości nie mają najlepszego zdania o parze. - Często pili alkohol. To nieciekawe towarzystwo. Kilka razy widziałem, jak wyciągali stare ubrania z kubłów, a później próbowali je sprzedawać na bazarze - mówił nam wczoraj jeden z mieszkańców.
- Kilka lat temu ten człowiek wyjechał do pracy w Anglii. Jego kłopoty zaczęły się, gdy wrócił do kraju. Wtedy zupełnie się zmienił - opowiadają inni o zamordowanym mężczyźnie.
Para zajmowała mieszkanie na ostatnim, czwartym piętrze. Drzwi są zaklejone taśmą przez policyjnych techników.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?