Co najmniej pięć aut przez trzy godziny stało na zakazie. Straż miejska wobec zwykłego Kowalskiego wyciąga tam poważne konsekwencje. Lawetowanie, mandat i parking to w sumie ok. 800 zł wyjęte z kieszeni. W przypadku radiowozów nikt nie kiwnął nawet palcem, a Grzegorz Muchoborski ze straży miejskiej stwierdził nawet, że...byłoby nie na miejscu, gdyby straż odholowała wozy policji.
O sprawie pisaliśmy wcześniej: Parkowanie - czy policji wolno więcej?
Po nagłośnieniu sprawy, policja zapowiedziała wyciągnięcie konsekwencji. I tak zrobiła. Ale dlaczego nie wobec wszystkich winnych?
- Udało nam się ustalić i zidentyfikować tylko trzech kierowców - tłumaczy Krzysztof Zaporowski z wrocławskiej policji.
Policjanci otrzymali najniższy z możliwych mandatów - 100 złotych. A według taryfikatora może on wynieść nawet trzy razy więcej.
Więcej o sprawie pisze Gazeta Wrocławska
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?