Wojciech Cejrowski o zimie i jedzeniu anakondy [wideo]

Był on w sobotę gościem specjalnym Międzynarodowych Targów Turystycznych we wrocławskiej Hali Stulecia. Popijając przyniesioną w termosie herbatę opowiadał o przygodach, jakie  przytrafiły mu się podczas dalekich wypraw. Przyznał też szczerze, że nie zawsze chodzi boso. Mitem jest również to, że wszędzie podróżuje.

- Nie podróżuję do Azji. A przede wszystkim nie pcham się do Japonii. Mentalność mieszkających tam ludzi jest dla mnie całkowicie niezrozumiała. Wyjazdy w tamte rejony nie sprawiłyby mi przyjemności. A dobry program można zrobić tylko o miejscu, które się lubi i rozumie - przyznaje Wojciech Cejrowski.

Jego ulubionym kontynentem jest Ameryka Południowa. Ma do niej ogromny sentyment. Traktuje ją jak swój drugi dom. Nawet nietypowe potrawy, jakie przyszło mu tam jeść nie zniechęciły go do ponownych odwiedzin.

- Polska to moja matka, Meksyk - żona, a Amazonka to moja kochanka - tak mówił podczas Międzynarodowych Targów Turystycznych.

Cejrowski na spotkaniu we wrocławskiej Hali Stulecia zapytany został także o takie prozaiczne rzeczy jak to, czy lubi zimę,albo czy jeździ na nartach.

- Na nartach byłem dwa razy. I tyle mi wystarczy. Nic w zjeżdżaniu ciekawego nie widzę, jeszcze marznąć trzeba - z uśmiechem podkreślał podróżnik.

Jutro gościem specjalnym Międzynarodowych Targów Turystycznych będzie Martyna Wojciechowska.

Czytaj też:

• Ruszyły Międzynarodowe Targi Turystyczne we Wrocławiu