Według nieoficjalnych informacji wyginęła cała populacja ryb - osiem różnych gatunków na długości 5 km w Przyłęku, w gminie Bardo. Wiadomo, że ścieki wpłynęły także do pobliskich stawów oraz w dół Nysy Kłodzkiej.
- Trwa rozpoznanie w terenie pod kątem znalezienia przyczyny. Może to być wyjątkowo trudne, gdyż śnięcie ryb miało miejsce wczoraj. Wiadomo, że pierwsze śnięte ryby w masowych ilościach zauważono w niedzielę ok. godz. 11. - mówi Halina Zaremba z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu.
WIOŚ podkreśla, że woda w rzece jest czysta, a podstawowe parametry zawartości tlenu, odczyn oraz temperatura są w normie.
Nadal nie wiadomo, co dokładnie zatruło ryby. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który sprawdzi czy substancja może zagrażać m.in. ludziom.
- Komenda Powiatowa Policji w Kłodzku nie prowadzi żadnego postępowania związanego z pomorem ryb. Nie otrzymaliśmy żadnego zawiadomienia - informuje Krzysztof Przybycień z kłodzkiej policji.
Badania laboratoryjne mogą trwać nawet 10 dni.
Czytaj: Z ciężarówki wypadło na jezdnię 200 skrzynek piwa
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?