Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

VIP-y ścigały się na Odrze [foto, wideo]

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
Urzędnicy, artyści i naukowcy rywalizowali o puchar prezydenta.

- Do pokonania jest ponad 300-metrowa trasa, od mostu Pokoju do Hali Targowej - tłumaczył Marian Pawlak, trener wioślarstwa z PWr, który sprawdzał, czy zawody przebiegają zgodnie z zasadami.

Każda z załóg miała swoją receptę na zwycięstwo, czy to długie przygotowania, czy odpowiedni strój, który gwarantował zajęcie wysokiej lokaty.

- W tamtym roku startowaliśmy przebrani za piratów. W tym nie zdecydowaliśmy się na takie posunięcie - tłumaczył Andrzej Kabat z ASP.- Ten cały blichtr, zainteresowanie, po prostu nas znudziły. W tym roku zdecydowaliśmy się na skromniejsze stroje. Natomiast niezbędnej nam siły dodają sumiaste wąsy.

Wśród zawodników startujących w imprezie znalazł się również Paweł Rańda. Niestety kontuzja, jaka go ostatnio dotknęła, nie pozwoliła na pełne uczestnictwo w wyścigu.

- W osadzie płynąłem z moją żoną i to ona wiosłowała. Niestety kajak co chwila przechylał się to w jedną, to w drugą stronę i za dobrze nam nie poszło. Ale pamiętajmy, że to przede wszystkim jest dobra zabawa, a nie rywalizacja. A muszę przyznać, że bawiłem się świetnie.

Zawody VIP-ów zgromadziły nad Odrą wielu wrocławian, którzy z chęcią przyglądali się walczącym osadom. Mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska z chęcią komentowali regaty.

- Biedaki tak płyną, że im te kajaki się zaraz wywrócą - relacjonowała Maria Wieczorek, która nad Odrę przyszła z wnuczką.- Szkoda, że nie wygrała najśmieszniejsza para, bo to ma być przede wszystkim dobra zabawa, a nie rywalizacja.

Znaleźli się i tacy, którzy kibicowali konkretnym osadom.

- Powinien wygrać Rańda, ale niestety. Widziałem, że jak dopływali, to on siedział, a jego żona całą czarną robotę na siebie wzięła - mówił Janusz Ziętek.

Pan Janusz zreflektował się od razu po tym, jak usłyszał, że nasz wrocławski sportowiec miał kontuzję i jeszcze nie może wiosłować.
- To zupełnie inna sprawa. Dobrze, że w ogóle wystartował. A jego żona spisała się na medal. - mówił Janusz Ziętek.

Zawody wygrała osada Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej, na drugiej pozycji uplasowali się przedstawiciele rady miasta, a na trzecim miejscu osada PWr. Miejsce czwarte, tuż poza podium zajęła osada ASP.

Oprócz regat zgromadzeni nad przystanią przy Hali Stulecia Wrocławianie mogli oglądać pokazy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy wyławiali kajakarzy, którzy wpadli do Odry, na szczęście cała akcja była zaplanowana i wszystko dobrze się skończyło.

Wszystkie wydarzenia odbyły się w ramach Dni Odry, święta, w którym stolica Dolnego Śląska otwiera się na naszą rzekę.
- Dobrze, że mamy takie imprezy, jak ta dzisiaj. Choć Odra ostatnio trochę nas straszyła, to dobrze, że tu jest - mówił Marek Czechowski. - Dzięki niej nasze miasto jest takie piękne i mamy tyle ładnych mostów - śmiał się pan Marek.


Czytaj też:
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto