Wydarzenie rozegrało się 6 sierpnia 2013 roku w dzielnicy Stary-Zdrój w Wałbrzychu. 30-letni Rafał Z., będąc pod wpływem alkoholu, wszczął awanturę po kłótni z żoną. Kobieta postanowiła wraz z dziećmi opuścić mieszkanie. Wówczas oskarżony zaczął rękami dusić kobietę, uciskając jej szyję i uderzał ją pięścią w brzuch. Ofiara straciła przytomność.
- Świadkami tego zdarzenia były dzieci. Starsza dziewczynka próbowała odciągnąć oskarżonego od matki. Kiedy jej próba okazała się bezskuteczne, chwyciła za telefon i zadzwoniła po policję - mówi Ewa Ścierzyńska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Dyżurny skierował na miejsce patrol. Oskarżony, słysząc sygnał zbliżającego się radiowozu, pobiegł na strych, a stamtąd na dach budynku. Tam, chcąc najprawdopodobniej popełnić samobójstwo, owinął sobie wokół szyi kabel antenowy i skoczył w dół. Przewód nie wytrzymał ciężaru jego ciała i urwał się, a oskarżony spadł prosto na dach zaparkowanego pod domem radiowozu policyjnego. Rafał Z. w wyniku feralnego skoku doznał złamania kości udowej i został przewieziony do szpitala.
- Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko tymczasowo aresztowanemu Rafałowi Z. zarzucając mu usiłowanie pozbawienia życia. Grozi mu kara od 8 do 25 lat więzienia lub dożywocie - podkreśla Ścierzyńska.
Zobacz inne artykuły NA SYGNALE
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?