Urząd celny we Wrocławiu nie do odnalezienia

Oddział II Urzędu Celnego przy ul. Białowieskiej 1 we Wrocławiu to kluczowe miejsce dla kierowców tirów przekraczających polskie granice. Ciężkie samochody z różnych państw muszą tu dotrzeć, by oclić towar. Jednak okazuje się, że jest to prawdziwe wyzwanie.

Tak ważne miejsce jest fatalnie oznakowane, a kierowcy ciężkich samochodów krążą po osiedlowych uliczkach w poszukiwaniu znaków z napisem "zoll" (cło). Jedyny, stary znak z takim napisem jest ustawiony dopiero 100 metrów przed urzędem celnym i to pod takim kątem, że dodatkowo myli kierowców. Problem zgłosili nam okoliczni mieszkańcy. O tym, że mają rację, przekonaliśmy się, obserwując wczoraj przez pół godzi-ny skrzyżowanie ul. Popo-wickiej z Białowieską. O drogę zapytało nas dwóch Rosjan i jeden Turek.

Ten ostatni łamaną polszczyzną wykrzyczał "cjelni", nie próbując nawet wymówić słowa urząd. - Wy, reporterzy, dobrze, że o tym piszecie - wtórował mu Władimir Azarow, kierowca tira z rosyjską rejestracją.

- Takie sceny zdarzają się tu codziennie - przyznaje Kazimierz Tomczyk, mieszkający w pobliżu. - Żal kierowców, którzy błądzą po obcym kraju. No i wstyd, że nie potrafimy postawić kilku znaków - dodaje.
Podobnego zdania są pracownicy agencji celnej przy ul. Białowieskiej. Przyznają, że bezbłędnie docierają tu tylko ci, którzy przyjeżdżają kolejny raz.

Izba celna próbuje od dwóch lat rozwiązać ten problem. Jej prośby utknęły jednak w urzędniczych szafach z powodu braku gotówki. Teraz zarówno w urzędzie miejskim, jak i Zarządzie Dróg i Utrzymania Miasta zapewniają, że zajmą się sprawą. Tablice mają pojawić się w tym roku.

Nie tylko tutaj
Problem z oznakowaniem oddziałów urzędu celnego nie dotyczy wyłącznie placówki przy ul. Białowieskiej. Znaki przydałyby się również na drogach prowadzących do innych oddziałów: pierwszego przy ul. Karmelkowej 31 oraz oddziału celnego portu lotniczego przy ul. Skarżyńskiego 36. W każdym z tych przypadków izba celna prosi o kompleksowe oznakowanie dojazdów.