Turów - Śląsk 1:1!!!

Mecz zaczął się znakomicie dla Śląska, który po dwóch trójkach Tomczyka i rzucie Atkinsa prowadzil już 8:0.Turów szybko się obudził, zdobył siedem punktów z rzędu i pierwsza kwarta zakończyła się skromnym prowadzeniem naszej drużyny 17:15.Druga część meczu to popis Pawła Mroza. Dzięki jego fantastycznej grze i kolejnej trójce Domina do przerwy było 39:27 dla naszej drużyny.

Trzecia kwarta tak jak w pierwsza meczu należała do zgorzelczan,którzy doprowadzili nawet do zaledwie jednopunktowej prewagi Śląska. Na szczęście wrocławianie w porę sie obudzili i po 3 kwarcie prowadzili 55:51. W ostatniej części gry przewaga Śląska oscylowała wokół 4-5 punktów, raz zmniejszając się do niebezpiecznej granicy dwóch oczek. W końcówce jednak pod koszami świetnie radził sobie Stevic, rzuty wolne skutecznie egzekwował Robinson i Śląsk ostatecznie wygrał w Zgorzelcu 78:72.

Na wyróżnienie w naszym zespole zasłużyli przede wszystkim najskuteczniejszy Tomczyk,królujący na deskach Stevic i Mróz, po którym chyba nikt nie spodziewał się takiego występu.Dobrze zagrali również rozgrywający, Atkins i Robinson.

Po dwóch meczach w podgranicznej miejscowości mamy remis 1:1. Kolejne spotkania w piątek i poniedziałek we Wrocławiu. Oby Śląsk niesiony dopingiem świetnej publiczności w hali Orbita wykorzystał przewagę własnego parkietu i  zwycięstwami zbliżył się do awansu do finału.Ku przestrodze jednak przypomnę ubiegłoroczną rywalizację tych drużyn, kiedy to po meczach w Zgorzelcu też był remis 1:1, a potem Śląsk nie odniósł już żadnego zwycięstwa w tej serii.Oby tym razem było zdecydowanie inaczej!