Teatr muzyczny i teatr dramatyczny w jednym to dobre połączenie. Pomysł na powstanie nowego teatru był prosty: grupa aktorów chciała realizować swoją pasję, grać, śpiewać.
Tak powstał Wrocławski Teatr Muzyczny T-art. – Dzieci i młodzież oglądają nasze spektakle i chcą przyjść na następne – mówi Tomasz Czekalski, dyrektor teatru, absolwent Niepublicznego Policealnego Studium Musicalowego Capitol. To właśnie z absolwentów tego Studium składa się zespół teatralny.
Teatr Muzyczny z klasyką
W repertuarze mają klasykę: Rudzielca na podstawie Ani z Zielonego Wzgórza w reżyserii Małgorzaty Fijałkowskiej, aktorki Teatru Muzycznego Capitol, Aladyna i Balladynę w reżyserii Agaty Obłąkowskiej-Woubishet, aktorki Teatru Arka, i Mikołaja Woubisheta z Teatru Muzycznego Capitol, Sknerusa na podstawie molierowskiego Skąpca, Śpiącą Królewnę oraz Szatan – muzyczny spektakl inspirowany Szatanem z siódmej klasy w reżyserii Małgorzaty Fijałkowskiej i Małgorzaty Szeptyckiej z Capitolu. Szatan opowiada o przygodach muzyka pomagającego nauczycielowi w rozwiązaniu zagadki.
Teatr Muzyczny przez pięć dni
Ich pierwsze próby zaczęły się w czerwcu zeszłego roku, do tej pory wystawiali swoje przedstawienia w całej Polsce. – Gramy od poniedziałku do piątku, zapraszamy dzieci w wieku przedszkolnym, uczniów podstawówek, gimnazjów i liceów – mówi Tomasz Czekalski, który do większości przedstawień tworzy muzykę. Bilety na przedstawienia kosztują od 15 do 25 zł. T-art ma już swoją wrocławską, stałą siedzibę: jesienią otworzą salę widowiskową przy ul. Komandorskiej 18 (przy myjni samochodowej). Na razie trwają tam prace adaptacyjne. – Widownia pomieści około 300 osób – mówi Marek Komarnicki, także aktor i wokalista.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?