Tak miało brzmieć przemówienie królowej Elżbiety II na wypadek wojny atomowej

Tekst pochodzi z 4 marca 1983 roku. Rząd Wielkiej Brytanii jest zobowiązany do ujawniania tego typu dokumentów po 30 latach od ich powstania.

Przemówienie zostało przygotowane jako element ćwiczeń na wypadek wojny nuklearnej. Scenariusz określa ZSRR kryptonimem Orange. Według niego Rosjanie atakują Skandynawię, Niemcy oraz Włochy i Turcję. Po ataku konwencjonalnymi siłami miał nastąpić atak bronią jądrową. Jeśli NATO nie wyprzedziłoby tego uderzenia, według strategów poniosłoby klęskę. Po atakach wielu mieszkańców Wysp Brytyjskich miało uciec w góry Walii, rozpoczęłyby się protesty antywojenne. Atak ZSRR został uznany jako szaleńczy. W przemówieniu czytamy m.in.:

"Zło wojny znów opanowało świat i nasz dzielny kraj musi na nowo przygotować się na przetrwanie". Królowa miałaby wesprzeć ludzi, których członkowie rodzin byliby zagrożeni. "Mój ukochany syn Andrzej jest teraz w akcji ze swym oddziałem. Modlimy się o bezpieczeństwo jego i żołnierzy w kraju i za granicą". [...] "Wartości, które dwukrotnie pomogły nam utrzymać wolność w tym smutnym stuleciu, niech ponownie będą naszą siłą".

Na koniec królowa miałaby powiedzieć: "Razem musimy przezwyciężyć nowego wroga, módlmy się za nasz kraj i ludzi dobrej woli, gdziekolwiek są. Niech Bóg was błogosławi."