Wrocław odwiedzi wielu turystów i kibiców piłki nożnej. Wszyscy będą zwiedzać miasto i odwiedzać restauracje. Nie chciałbym poruszać tematów trudnych, na które składają się rzeczy drobne i często banalne. Takim banalnym tematem jest między innymi oznakowanie jezdni i parkingów. Nieprzestrzeganie obowiązujących zasad często kończy się mandatem od straży miejskiej lub blokadą samochodu. Czy jednak wszystko jest w najlepszym porządku i nie wywoła zdziwienia wśród przyjezdnych?
Oto z pozoru bardzo banalny przykład z sąsiedztwa pl. Grunwaldzkiego i ulicy Szczytnickiej, który budzi mieszane uczucia co do funkcjonowania służb odpowiedzialnych za drogi. Myślę w tym przypadku o tych, którzy nie dążą do zmiany stanu rzeczy, bo mają dochody. Konkretnie chodzi o straż miejską i wszystkich, którzy po cywilnemu wyłapują samochody bez ważnego biletu parkingowego.
Przenieśmy się na ulicę Władysława Nehringa naprzeciw pizzerii, która jest odwiedzana każdego dnia przez wiele osób. Ta stara i wąska uliczka w sąsiedztwie pl. Grunwaldzkiego, Pasażu Grunwaldzkiego oraz Instytutu Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego jest przykładem bezmyślności działania służb odpowiedzialnych za oznakowanie jezdni oraz żerem dla straży miejskiej.
Kilkadziesiąt metrów dalej na elewacjach starych kamienic przeczytamy niemieckie reklamy z dawnych lat, informujące o sklepie, w którym można kupić nabiał. Ktoś wpadł na wspaniały pomysł i namalował pasy, ograniczając pas ruchu, tworząc w ten sposób wysepkę przyległą do słupków wydzielających chodnik. Pikanterii dodaje ta wysepka namalowana z pasów w miejscu przeznaczonym na przejście dla pieszych.
Zastosowana technika "pasy na pasy" otwiera drogę do kasowania mandatów a zamyka i ogranicza ruch samochodów już i tak na wąskiej ulicy. Piesi również mogą być karani, bo przecież wychodząc z pizzerii, wstępują na pasy dla pieszych przy jednym krawężniku, a na drugim już są na wysepce, czyli miejscu wydzielonym i bezpańskim.
Takich miejsc we Wrocławiu jest wiele i należałoby je co najmniej zmodyfikować oraz przystosować do istniejących warunków, aby nie były zamierzonymi pułapkami i przed gośćmi na Euro 2012 nie przynosiły wstydu.
Miejsce to jest wspaniałym tematem na satyrę i przykładem bezmyślności. Póki co jest w porządku - kasuje się kierowców, zakłada się blokady na koła. Interes się kręci. Dla turysty mamy również atrakcje z okresu przedwojennego - autentyczną reklamę niemiecką. Zatem każdego dnia widok tej reklamy uchodzi jakoś uwadze strażników polujących na mandaty. Zapraszam do obejrzenia zdjęć wykonanych pod koniec lipca 2011.
Czytaj również:
- Samochodowy dance macebre na Psim Polu [list czytelnika]
- Skrzyżowanie na ul. Wałbrzyskiej: jak jechać prawidłowo [wideo]
Monster Jam 2011 we Wrocławiu | George Michael - koncert na stadionie | Bilety na koncert Erykah Badu | Przystanek Woodstock 2011 |
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?