Jak wielki jest nasz wrocławski ogród zoologiczny, tak wiele jest opinii na jego temat. Niektórzy twierdzą, że bestialstwem jest zamykanie zwierząt w małych klatkach. Inni, że na wolności i tak miałyby gorzej.
Nie zmienia to jednak faktu, że do Zoo ciągną dzieci, gdzie tak naprawdę mogą dopiero zobaczyć wszystkie zwierzęta z bajek, opowiadań, czy książek. Jest to dla nich spełnieniem marzeń. Dorośli natomiast odnotowują, że to miejsce zmienia się na przestrzeni lat i niewątpliwie jest coraz piękniejsze.
Skończyła się epoka Gucwińskich, którą niestety wszyscy zapamiętają jako smutną historię małego niedźwiadka zamkniętego w ciasnej komodzie. Nikt nie będzie pamiętał tego, że były dyrektor Zoo został uniewinniony oraz, że za jego czasu ogród jakby powstał z martwych.
Teraz historię tego miejsca będzie tworzył Radosław Ratajczak. Człowiek, którego świeże pomysły na rozwój naszego parku mają przywrócić mu lata świetności sprzed wojny. Miejsca, w którym po raz pierwszy na świecie urodziły się tapiry w niewoli.
Nowy pomysł dyrektora zakłada utworzenie swoistego safari, gdzie zwierzęta afrykańskiego pochodzenia będą miały do dyspozycji olbrzymi teren. Zwiedzający w wagonikach będą mogli zbliżyć się do nich o wiele bardziej.
Dla wrocławian Zoo powinno być wizytówką miasta. Największe w Polsce i jedno z ważniejszych w Europie składa się z ponad 4000 żywych pomników przyrody.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?