2 października we Wrocławiu przy ul. Szewskiej oficjalnie otwarta zostanie manufaktura Słodkie Czary Mary. Jednak już od poniedziałku, 26 września, można podglądać, jak dwie siostry własnoręcznie przygotowują łakocie.
- Sąsiadka opowiedziała nam, że widziała w Krakowie, jak wytwarzają domowym sposobem słodycze - opowiada Magdalena Worska, współwłaścicielka manufaktury. - Postanowiłyśmy spróbować same zrobić takie specjały. Przez trzy miesiące udoskonalałyśmy recepturę. Później znajomi namówili nas, żebyśmy zaczęły wyrabiać słodycze na szerszą skalę - wyjaśnia.
Słodkie czarownice wyznały, że pierwszymi recenzentami ich wyrobów byli mężowie i dzieci.
- Dzieci teraz chwalą się w szkole, że mama produkuje cukierki - śmieje się Worska.
Wyjątkowe przedstawienie przy Szewskiej
Słodycze wytwarzane są według specjalnego przepisu.
- Receptura jest XVIII-wieczna - opowiada Aneta Stenzel-Mazur, współwłaścicielka manufaktury. - Słodycze wytwarzamy z podstawowych produktów. Rozpuszczamy cukier w wodzie, do tego dodajemy glukozę i barwniki. Później jedynym ograniczeniem jest nasza wyobraźnia.
W ofercie są lizaki o różnych kształtach i smakach, mieszanki cukierków i słodycze z napisami okolicznościowymi. Właścicielki zapewniają, że w okresie świąt nie zabraknie także lasek choinkowych, słodkich bombek i jabłek w karmelu.
- Wszystko, co tylko łasuch zapragnie - śmieje się Aneta.
Proces produkcyjny w manufakturze przy Szewskiej
W manufakturze można podglądać proces produkcyjny od poniedziałku do piątku o godz. 12 i 15 oraz w weekend o godz. 12, 14 i 16. Co istotne, pokaz połączony jest z degustacją.
- Pierwszy pokaz mieliśmy w poniedziałek. Przyznaję, że to było bardzo stresujące. Na szczęście przyszły dzieci, które rozluźniły atmosferę - mówi Magdalena Worska.
Studenci jak dzieci
Do nowego lokalu przy Szewskiej z ciekawością zaglądają przechodnie. Największymi łasuchami oprócz dzieci, okazują się studenci, którzy przychodzą między zajęciami na małe co nieco.
- To spełnienie dziecięcych marzeń - mówi Martyna Malec, studentka z Wrocławia, która odwiedziła Słodkie Czary Mary. - Do fabryki nas nie wpuszczą, więc fajnie, że takie miejsce powstało. Manufaktura doda kolorytu szarej ulicy Szewskiej - dodaje.
Magda i Martyna były świadkami produkcji słodyczy w manufakturce
Widzowie zauważają, że taki pokaz zaostrza apetyt.
- Proces tworzenia słodyczy na tyle mnie przekonał, że nabrałam ochoty na słodycze - mówi Magdalena Baron. - W smaku bardzo dobre, owocowe i jeszcze ciepłe - ocenia słodycze.
2 października pierwszy pokaz o godz. 12. Właścicielki manufaktury zapewniają własnoręcznie zrobione łakocie, watę cukrową i atrakcje dla dzieci.
Komentarz od autora: Do manufaktury warto wpaść nie tylko po łakocie. Od progu witają nas dwie uśmiechnięte i tryskające dobrym humorem panie. Polecam na poprawę nastroju. We Wrocławiu powstało wyjątkowe miejsce. Chwała, że przy Szewskiej. |
Czytaj też:
Monster Jam 2011 we Wrocławiu | One Love Festival 2011 [program] | Koncerty i festiwale w 2011 roku | ZOO Wrocław: cennik, dojazd |
**
**
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?