Festiwal Simcha ma na celu przybliżenie wrocławianom obyczajów i kultury żydowskiej, zapoznać z miejscami, gdzie przed wojną żyli wrocławscy Żydzi.
W niedzielne przedpołudnie Jerzy Kichler oprowadzil wycieczkę śladami przedwojennego Żydowskiego Wrocławia, a o 14 wrocławianie zgromadzeni na podwórku synagogi mogli nauczyć się tańców żydowskich. Godzine później Rabin Icchak Rappaport opowiadał o koszernej kuchni, a potem każdy mógł spróbować jej specjałów. Sama radowałam podniebienie śledzikiem w oleju, rybą z cebulą i rodzynkami, sałatką żydowską i przpysznym ciastem z wisniami.
W piwnicy Mleczarni można było zobaczyć film o łódzkich Żydach rozsianych po świecie, a o godz. 19 rozpoczął się koncert zespołu klezmerskiego z Węgier Veszpremer Klezmer Band. I tu radość zmysłów była ostateczna. Zespół żywiołowy, wybuchowa mieszanka muzyki klezmerskiej z węgierską sprawiła, że wiele nóg przytupywało pod krzesłem, a ręce unosiły w górę do tańca i oklasków.
Kolejne dni festiwalu przed nami. Może znajdziecie chwilę, by się radować razem z Simchą? 24 maja tematem przewodnim będzie taniec i komiks, nauka hebrajskiego, film i kolejny koncert. Zapraszam do obejrzenia zdjęć z niedzielnego radowania.
Czytaj również:
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?