Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemiński górą! Śląsk jednak zagra w lidze!

Mazzini
Mazzini
Wydaje się, że telenowela pt. „Śląsk w ekstralidze” dobiegła końca. Triumfuje Waldemar Siemiński, bowiem to jego spółka została zgłoszona do rozgrywek.

Przypomnijmy w dużym skrócie perypetie wrocławskiej drużyny. Na początku lipca właściciel klubu Waldemar Siemiński ogłosił na konferencji prasowej, że zamierza sprzedać zespół władzo miasta. W odpowiedzi na jego oświadczenie prezydent Rafał Dutkiewicz zaprzeczył tym rewelacjom i oburzony brakiem konkretów zamilkł w tej sprawie. Wypowiadał się tylko ustami swojego rzecznika Marcina Garncarza, który publicznie oświadczył, że miasto nie ma pieniędzy na przejęcie kolejnej – po piłkarskim Śląsku – drużyny sportowej. Nad Śląskiem zawisło widmo rozwiązania klubu. Kibice urządzili manifestację przed ratuszem, nawołując prezydenta i radnych do pomocy zespołowi.

Nadzieja pojawiła się wraz z osobą Tomasza Kurzewskiego, właściciela wrocławskiej grupy medialnej ATM. Producent m.in. „Baru” i „Dwóch światów” był podobno zainteresowany kupnem koszykarskiego Śląska, jednak najpierw Waldemar Siemiński podniósł cenę za akcje klubu z 1,5 do 4 mln zł, a potem obaj panowie przerwali negocjacje, zwalając winę na dziennikarzy, rzekomo „utrudniających dążenie do zawarcia konsensusu”.

Ostateczny termin zgłoszenia klubu do rozgrywek specjalnie dla wrocławskiej drużyny przesuwano kilkakrotnie. Końcową datą stał się jednak 29 lipca, godz. 12.00. Na forach internetowych trwało wielkie odliczanie wśród kibiców. Do siedziby PLK nie wpłynęły jednak aplikacje zgłaszające klub do ligi i tym samym spółka Siemińskiego pozostała bezwartościowa. I w tym właśnie fakcie fani upatrywali nadzieję na lepsze czasy klubu. Bowiem w tej chwili klub mógł zostać zgłoszony do rozgrywek przez inny podmiot prawny lub nawet stowarzyszenie WKS Śląsk Wrocław, którego prezesem jest Janusz Pilch. Jedynym warunkiem pozostawało wykupienie tzw. „dzikiej karty”.

Nikt jednak niczego na dziko we Wrocławiu kupować nie będzie. Okazało się, że Waldemar Siemiński, przestraszony groźbą utraty zysków wysłał do siedziby PLK dokumenty zgłaszające zespół do rozgrywek. Tyle że zrobił to... 2 dni po terminie. Tłumaczył się walnym zgromadzeniem akcjonariuszy spółki zaplanowanym na właśnie 31 lipca. Co ciekawe – owo zgromadzenie to zebranie jego samego i Janusza Pilcha, właściciela 1% akcji. Ku zdziwieniu wszystkich PLK zaakceptowało spóźnienie prezesa ASCO i przyjęło Śląsk do ligi, wydając wczoraj krótkie oświadczenie:

Zarząd PLK S.A. informuje, że zgłoszenie Klubu ŚLĄSK Wrocław SSA do rozgrywek ekstraklasy koszykarzy w sezonie 2008/09 zostało przyjęte.

Janusz Wierzbowski
Prezes Zarządu PLK S.A.

Zgłoszenie jest, ale nie widać żadnych konkretów co do funkcjonowania drużyny. Czyżby Śląsk pozostawał skazany na bycie czerwoną latarnią ligi?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto