Sensation White 2009 - różne odcienie bieli

Projektując Jahrhunderthalle, Max Berg tworzył kontrowersyjny jak na swoje czasy projekt. Wewnątrz hala zawsze była szara i surowa, 3 października 2009 roku zrobiło się w niej biało. To za sprawą kilku tysięcy fanów klubowych beatów. Wejście na imprezę nie było tanie, pierwsze bilety kosztowały 190 zł. Jednak prawie wszystkie rozeszły się jak świeże bułeczki. W dniu wydarzenia przed Halą Stulecia krążyli młodzi ludzie z tabliczkami "Kupię bilet". Te z grupy deluxe były jeszce dostępne, ale kosztowały już 650 zł.

Wejście do tej strefy kosztowało 650 zł

Pierwsi goście weszli do hali już o godz. 19., ale impreza zaczęła rozkręcać się po otwarciu głównej sceny o godz. 21. Na prawdziwą zabawę trzeba było zaczekać jeszcze półtorej godziny. Wtedy za pulpitem pojawił się Erik E., oprócz niego tej nocy zagrali m.in. Fedde Le Grand, Mr White, Sebastian Ingrosso i Richard Durand.

Pod sufitem latały dziewczy na linach przebrane za motyle, strzelały fajerwerki, buchał ogień i błyskały lasery. Tłum biało ubranych ludzi bardziej lub mniej rytmicznie poruszał się na płycie głównej i balkonach. Nie zabrakło celebrytów, a strefę Deluxe odwiedziła Jola Rutowicz, która jednak unikała fleszy aparatów i rozmów z imprezowiczami.

Wcale nie było tylko biało

- To super impreza. Dobra muza i mnóstwo ludzi, którzy dobrze się bawią. Nie żałuję wydanych pieniędzy, warto było przyjechać z Łodzi do Wrocławia - mówił Tomek Hrebieniuk.

Niektórzy byli jednak trochę zawiedzeni. - Myślałem, że będzie wiecej fajerwerków, ale dopiero pierwsza, więc jeszcze pewnie coś odpalą. Grają spoko, ale tłumy ludzi. Wolę chyba zwykłe kluby, tu do toalety jest ogromna kolejka i jeszcze trzeba jej długo szukać - komentował Piotrek Sopuło z Warszawy. Pierwszy raz jestem w tej hali i się gubię. Ale dziewczyny świetnie ubrane, nie że na biało, ale że tak seksownie - dodawał z usmiechem.

Dziewczyny za to nie narzekały na kolejki w toaletach i pozytywnie oceniały Sensation White. - Super jest. Wszyscy poubierani na biało, łatwo zgubić koleżanki. Zaje..., jednym słowem. Najlepsze, ze jest tyle ludzi ubranych na biało - mówiła Karolina Pełka. - I fajni kolesie też chodzą. Przystojni faceci, można kogoś poderwać - śmiała się jej koleżanka Agnieszka.

Światło laserów biegało po tańczących

Na "Niesamowitą cudowną krainę" przyjechali klubowicze nie tylko z innych miast Polski, ale również z zagranicy. Lukas i Daniel przyjechali z Drezna.

- To jest świetna zabawa. Bardzo dobra muzyka, taka jaką lubię i mnóstwo uśmiechniętych ludzi - komentował Lukas Steiler. - I ładne dziewczyny, Polki są bardzo piękne i ładnie ubrane. Zostajemy do końca imprezy. Przez dwa dni zostajemy jeszcze we Wrocławiu, zobaczymy przy okazji miasto. Podobno jest najbardziej niemieckie ze wszystkich polskich miast, to nam się pewnie spodoba - dodawał Daniel Werner.