Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seks i Kult Fallusa, czyli czego pragną kobiety

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Torunianki lepiły penisy z gliny. Wodze fantazji zostały puszczone i wyszło na to, że te wymarzone fallusy... nie są aż tak olbrzymie.

Generalnie, nie jest istotne, co masz, tylko, jak tego używasz. O wnioskach z warsztatów "Kult Fallusa w kobiecych dłoniach” opowiada Kamila Domagalska z fundacji Nie Tylko Matka Polka, współorganizatorka warsztatów w Toruniu.

Skąd pomysł na takie zajęcia?

- Po każdym warsztacie, który organizujemy, zawsze puszczamy ankietę wśród uczestniczek. Pytamy o oczekiwania i sugestie, czym jeszcze powinnyśmy się zająć. Wielokrotnie pojawiało się wtedy hasło "seksualność". Pomyślałyśmy "Dlaczego nie?". W końcu zakładając fundację, w założeniach miałyśmy łamanie tabu. A o tej sferze, wbrew pozorom, mówi się niewiele.

Liczba zgłoszeń do udziału w zajęciach zaskoczyła panią?

- Muszę przyznać, że to były pierwsze warsztaty, na które zgłosiło się dwa razy więcej chętnych, niż mogłyśmy jednorazowo przyjąć. Dlatego już planujemy drugą edycję, a może nawet zorganizujemy cykl spotkań ze specjalistką od spraw seksu. Widzimy, że jest ogromne zapotrzebowanie na takie zajęcia. Kobiety bardzo chcą o tym rozmawiać.

Kto pojawił się na warsztatach?

- Przyszły panie między 20 a 35 rokiem życia, z kilku, kilkunastoletnim stażem w związku. Okazało się, że to dziewczyny świadome swojej seksualności i bardzo otwarte na nową wiedzę. Po kilku minutach zniknął wstyd i zażenowanie, rozmowa stała się szczera i konkretna. Mówiłyśmy o intymności, czułości, pragnieniach, poszukiwaniu przyjemności dla siebie i partnera. Zastanawiałyśmy się, jak walczyć z rutyną, monotonią i słabościami. Pół żartem, pół serio skoncentrowałyśmy się na fallusie jako najważniejszej części mężczyzny. Doradzałyśmy sobie, jak kokietować faceta w łóżku, jak dbać o męskość, by działała przez długie lata i sprawiała, że obojgu partnerom jest dobrze.

Kilka mitów poszło w odstawkę...

- O tak, doszłyśmy do całkiem ciekawych wniosków. Na przykład, że im mniejszy penis, tym większa erekcja. Poza tym, uznałyśmy, że liczy się parcie na pierwszych trzech, czterech centymetrach, więc ważna jest nie tyle długość, lecz grubość członka. Generalnie, nie jest istotne, co masz, tylko, jak tego używasz.

Były też zajęcia praktyczne. Gliniane fallusy autorstwa uczestniczek warsztatów można obejrzeć w Klubie Biblioteka w Toruniu...

- To dopiero było doświadczenie. Śmiech i rozbawienie szybko ustąpiły miejsca skupieniu. Na twarzach dziewczyn było widać, że sięgają do najgłębszych zakamarków wyobraźni. Wodze fantazji zostały puszczone i wyszło na to, że te wymarzone fallusy... nie są aż tak olbrzymie. Jak określiła to specjalistka, dzieła naszych rąk odzwierciedlają wygląd przeciętnych męskich genitaliów. Uczyłyśmy się też w prawidłowy sposób zakładać prezerwatywę, bo, jak się okazało, niektóre z nas robiły to po raz pierwszy w życiu. Dziewczyny działały w parach, z zamkniętymi oczami. Nauka szybko przeszła w rywalizację, która, przyznam, była całkiem zacięta. Cztery najsprawniejsze panie doczekały się pikantnych nagród.

Rozmawiała Magdalena Stremplewska

Źródło: Grubość lepsza od długości - torunianki lepiły penisy z gliny

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto