Po rewolucji kadrowej i dyscyplinarnym zwolnieniu dwójki "gwiazdorów", Śląsk był skazywany wręcz na pożarcie przez drużynę Turowa. Wszyscy którzy tak myśleli, srodze się zawiedli, gdyż niespodziewanie Śląsk potrafił stawić opór ekipie gospodarzy. W przeciwieństwie do spotkań we Wrocławiu, Śląsk walczył o każdą piłkę i widać było, że na prawdę zależy im na wygranej. To cieszy. Przede wszystkim dlatego, że do zdobycia pozostaje jeszcze brązowy medal, gwarantujący start w Pucharze ULEB, a to może się okazać kartą przetargową w negocjacji z potencjalnymi graczami Śląska.
Zarząd osiągnął zamierzony cel, zwalniając Homana i Atkinsa. Zespół wreszcie zaczął walczyć i wróciła dawna chemia między graczami. Nie jest tajemnicą, że od tej chwili mentalnym liderem zespołu będzie pewnie Torrel Martin. Który pod obecność niesfornej dwójki pozostawał w cieniu. Zwolnienie ich cieszy nie tylko z resztą kibiców. Najpierw Oliver Stevic nie bał się skrytykować swoich już byłych "kolegów", a dziś na łamach jednego z portali internetowych, w gorzkich słowach o amerykanach wypowiedział się Kamil Chanas. Więc jednak coś na rzeczy było.
Miejmy nadzieje, że już nikt nie zakłóci przywróconego rytmu, i Śląsk będzie w stanie powtórzyć osiągnięcie sprzed roku i wygra w rywalizacji o 3 miejsce w lidze. Ja bynajmniej patrzę na przyszłość najbardziej utytułowanej drużyny w Polsce, w różowych barwach.
Pozostaje nam jedno, kibicować wrocławskiej ekipie. Hej Śląsk!
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?