Siostry boromeuszki, które opiekują się "oknem" w budynku dawnego szpitala przy ul. Rydygiera, często biegają do fałszywych alarmów. Tym razem w oknie znalazły noworodka.
- Alarm włączył się kilka minut przed godz. 23. W łóżeczku była dziewczynka, która szybko trafiła do szpitala - mówi Ewa Jędrzejak, boromeuszka. - Przy dziecku znalazłyśmy list z informacjami od młodej mamy. Były tam ważne informacje o porodzie i ciąży. To bardzo dojrzała decyzja ze strony tej dziewczyny. Myślałam, że gdy znajdziemy w oknie dziecko, będziemy się smucić, bo to przecież dramat kobiety, która je zostawia, ale dziś cieszymy się, że uratowane zostało życie maleństwa - wyjaśnia.
Po pierwszych badaniach lekarz stwierdził, że dziecko jest zdrowe. Dziewczynka urodziła się w domu. Teraz znajduje się w szpitalu i w najbliższych dniach rozpocznie się jej procedura adopcyjna.
Okno życia zostało otwarte we wrześniu 2009 r. Można w nim anonimowo zostawiać niechciane nowo narodzone dzieci.
Czytaj również:
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?