Makabrycznego odkrycia dokonał w środę po godzinie 5 rano jeden z mieszkańców Oleśnicy. Przechodząc obok bazyliki, dostrzegł na kracie kościoła dwie wiszące postaci.
- Wyglądało to tak, jakby na kościele wisiały dwie kukły - mówi nam mężczyzna, który wybrał się na poranny spacer z psem. - Kiedy zobaczyłem podjeżdżający radiowóz, pomyślałem nawet, że ktoś wyniósł z kościoła figurki, próbując je ukraść. Dopiero po chwili zorientowałem się, że to nie kukły tylko ludzie!
Właśnie na kracie kościoła samobójstwo zdecydowały się popełnić dwie mieszkanki pobliskiej ul. Rycerskiej. Matka i córka wisiały na białych sznurach przymocowanych do kraty okna kościoła. Wanda K. miała 76 lat, jej córka Jadwiga M. - 53 lata.
- Jak ustalili policjanci, obie panie leczyły się psychiatrycznie i w tym roku próbowały już raz popełnić samobójstwo - informuje Grzegorz Krawczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy.
Wanda K. była emerytką, jej córka od kilku miesięcy korzystała z finansowej pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oleśnicy.
- Ta pani z orzeczeniem o niemożności wykonywania jakiejkolwiek pracy pojawiła się u nas w lipcu. Od tego czasu pobierała stały zasiłek - mówi Danuta Szczepanik, przyznając, że wiedziała o chorobie podopiecznej. - Pracownicy ośrodka pojawiali się w mieszkaniu kobiet. Bywało, że nie byli wpuszczani, ale to były sporadyczne przypadki. Wiem, że młodsza z kobiet miała skierowanie do szpitala psychiatrycznego w Miliczu. Dwa razy nie pojechała, mimo umówionego terminu. Pomagaliśmy jej umawiać kolejne terminy, ale ostatecznie na to leczenie nie dotarła. Odmawiała naszej pomocy w organizacji wyjazdu. Mówiła, że pomoże jej mama - relacjonuje dyrektorka.
Sąsiedzi kobiet twierdzą z kolei, że obie panie izolowały się od środowiska.
- Próbowaliśmy im pomagać, ale nie były zainteresowane. Najczęściej zamykały się w domu. Żyły w swoim świecie - mówi jeden z nich.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?