Mężczyźni kradli głównie biżuterię, aparaty fotograficzne, telefoniczne oraz inne drobne przedmioty, które z domu łatwo wynieść.
- Włamywacze z reguły wykorzystywali niedomknięte lub źle zamknięte okna lub drzwi. Wchodzili przez nie do środka i plądrowali mieszkania - opowiada Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji we Wrocławiu. - Gdy spotkały ich przypadkowe osoby, twierdzili, że są studentami i szukają mieszkania do wynajęcia - dodaje.
Skradzione przedmioty pozostawiali do sprzedaży w lombardach, część z nich została odzyskana. Straty, jakie mogli spowodować, szacuje się na 10 tysięcy złotych. Policja nie wyklucza jednak, że poza siedmioma kradzieżami, które im udowodniono, wrocławianie mają na swoim koncie więcej takich czynów.
Obecnie sprawcy na trzy miesiące trafili do aresztu. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
