Większość zespołów Ekstraklasy dopiero w tajemnicy przygotowuje zimowe wzmocnienia. Równie intensywnie prace przebiegają w zespole Śląska. Beniaminek, rewelacja rundy jesiennej potrzebuje wsparcia, aby utrzymać dobre notowania oraz powalczyć o europejskie puchary.
W stolicy Dolnego Śląska głównym tematem jest wzmocnienie defensywy, która nie spisywała się dość dobrze na początku rozgrywek. Wystarczy wspomnieć wysokie porażki z Legią i Polonią, ale także w pojedynkach ze słabszymi rywalami WKS tracił niepotrzebne bramki w końcówkach spotkań.
W temacie golkipera pojawiało się wiele nazwisk, ale żaden z zawodników nie wydaje się być bliżej Śląska, niż był jeszcze dwa miesiące temu. Być może to zasługa włodarzy zespołu, którzy prowadzą negocjacje w cichej atmosferze. Jedynym pewnikiem będą styczniowe testy młodego Gwinejczyka, Lassana Soumah.
- Chcemy, aby zespół ewoluował. W przerwie zimowej sprowadzimy maksymalnie 3 graczy, którzy muszą być wzmocnieniem pierwszej jedenastki, nie potrzebujemy zawodników na ławkę - deklarował przed rozesłaniem zawodników na urlopy trener Tarasiewicz.
Nie wszyscy analitycy jednak zgadzają się z wrocławskim szkoleniowcem. Według Jana Tomaszewskiego zbyt znaczące wzmocnienia popsują atmosferę w szatni, a to na tym bazuje ten zespół. Legendarny bramkarz reprezentacji twierdzi, że wzmocnienia mogą nadwyrężyć niektóre trybiki i zespół nie utrzyma dobrego szóstego miejsca.
Kibice przychylają się jednak do opinii aktualnego trenera WKS-u. Na forach internetowych panuje jednoznaczne przekonanie, że nie można walczyć o europejskie puchary mając do dyspozycji zawodników z trzecioligowego frontu.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?