Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nocne holowania przy ul. Księcia Witolda we Wrocławiu. Straż miejska tłumaczy, dlaczego przyjeżdża i karze kierowców nocą

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Ulica Księcia Witolda we Wrocławiu jest oblegana przez kierowców, którzy chcą zostawić aut w centrum i nie płacić.
Ulica Księcia Witolda we Wrocławiu jest oblegana przez kierowców, którzy chcą zostawić aut w centrum i nie płacić. Kornel Mirkowski
Mieszkańcy ul. Księcia Witolda są zdziwieni, że straż miejska odpowiada na ich wezwania nocą, nawet o godzinach 24, 1 czy 2 w nocy. Specjalnie dla nas sytuację holowania po nocach tłumaczy rzecznik wrocławskiej straży.

Kilka dni temu pisaliśmy o kuriozalnej sytuacji na ul. Księcia Witolda. Tam od miesięcy Straż Miejska odholowuje pojazdy nieprawidłowo zaparkowane. To powinno cieszyć mieszkańców okolicy, gdyby nie fakt, że laweta przyjeżdża w późnych godzinach. Nawet o 2 w nocy i budzi wrocławian.

Dziwi ich taktyka straży miejskiej, która nie reaguje w ciągu dnia, gdy ulica jest zapełniona samochodami, a przyjeżdża nocą, aby karać kilku tych, co źle parkują.

Więcej o tym można przeczytać tutaj:

Dlaczego tak się dzieje? Na nasz odzew zareagował rzecznik prasowy wrocławskiej straży miejskiej Waldemar Forysiak.

- Nie ukrywamy, że tych zgłoszeń o nieprawidłowe parkowanie mamy dużo. Dlatego lawetujemy zarówno w ciągu dnia jak i w późniejszych godzinach. Dla przykładu powiem, że ostatnio w przypadku ul. Księcia Witolda ostatnie zgłoszenie wpłynęło do nas o godzinie 20.30. Zanim patrol dojedzie, mija trochę czasu i dlatego holujemy późno. - mówi Waldemar Forysiak.

Straż miejska: bardziej widać nas w nocy niż w dzień

Jak zapewnia, Straż Miejska chce zawsze interweniować, ale nie ma takich sił i środków, by zawsze być tam, gdzie trzeba. A skarg wpływa sporo.

- Jeżeli nie ma nic ważniejszego, wtedy przyjeżdżamy np. na ul. Księcia Witolda. Tam znak zakazu postoju obowiązuje 24 godziny, dlatego też karzemy nieposłusznych kierowców także nocą. Myślę, że to nie narusza ciszy nocnej. Może nas widać bardziej w nocy niż w dzień - zastanawia się Forysiak.

Dodaje, że z ulicy Księcia Witolda regularnie prawie że codziennie wpływają zgłoszenia mailowo, że kierowcy parkują tam w niedozwolonych miejscach. Interwencje straży jednak nie przynoszą oczekiwanego efektu. Kierowcy nadal tam nieustannie stają.

- Dzieje się tak ze względu na małą dolegliwość. Za złamanie tego zakazu kierowca otrzymuje mandat wysokości 100 złotych - informuje Waldemar Forysiak.

Za auta do 3,5 tony zapłacimy 300 zł za odholowanie i 30 zł za dobę na strzeżonym parkingu. To niewiele.

- Taka kara nie działa odstraszająco. Problem więc występuje i nasze działania w jakimś zakresie powodują, że tych pojazdów jednak jest mniej, ale cały mamy zgłoszenia - podsumowuje rzecznik prasowy Straży Miejskiej we Wrocławiu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto