Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Noclegownia w Hali Orbita we Wrocławiu natychmiast się wypełniła! Jak funkcjonują tam uchodźcy? [ZOBACZ]

Magdalena Pasiewicz
Magdalena Pasiewicz
Noclegownia w Hali Orbita błyskawicznie wypełniła się uchodźcami 16.03.2022
Noclegownia w Hali Orbita błyskawicznie wypełniła się uchodźcami 16.03.2022 Magdalena Pasiewicz
Znana wrocławska hala widowiskowo-sportowa błyskawicznie wypełniła się uchodźcami uciekającymi przed wojną. Noclegowania w Hali Orbita jest pełna ludzi już 24 godzin od jej otwarcia. Ustawione pod kopułą hali 350 łóżek jest zajętych głównie przez matki z dziećmi i osoby starsze.

W Hali Orbita we Wrocławiu ustawiono na początku tygodnia 350 łóżek polowych przy pomocy wolontariuszy św. Brata Alberta i wolontariuszy z Zespołu Szkół Logistycznych. Zapełniły się natychmiast.

Chciałaby w końcu ściągnąć buty, pierwszy raz od kilku dni...

- Są tu osoby, które to przeżyły. Byli bombardowani, kryli się po piwnicach. Miasto zostało zrównane z ziemią. Musieli uciekać w tym co byli. Na przykład babcia, która zostawiła wszystko, zabierała tylko wnuczki, przyjechała tutaj i pyta tylko o kapcie, bo chciałaby ściągnąć buty, pierwszy raz od kilku dni. Nic innego nie ma, tylko to co na sobie. - opowiada Maciej Gudra, kierownik Noclegowni św. Brata Alberta we Wrocławiu.

Takich historii jest tutaj bardzo wiele. Gudra przyznaje, że trudno się na to patrzy i słucha tragicznych opowieści. Podkreśla jednak, że działa to jak duża rodzina i każdy stara się o to by być pogodnym i pomocnym.

- Widzimy, że już do nas przyjeżdżają w grupach, we dwie, trzy rodziny, albo przygarną kogoś, jeśli jest sam. Jest ogromna wspólnota między nimi. Jeśli ktoś załatwia sobie miejsce to też ciągną siebie nawzajem, czy pomagają sobie finansowo — opowiada Maciej Gudra. - Mało rozmów między nami trwa tutaj do końca, trzeba uciekać gdzieś dalej, żeby się wyryczeć w kącie - dodaje.

Każda otwierana noclegownia wypełnia się natychmiast

Wolontariusze próbują stworzyć choćby pozory normalności. Na miejscu dostępne są dla uchodźców artykuły pierwszej potrzeby, ubrania i zabawki dla dzieci w specjalnym kąciku zabaw przywożone z magazynów, gdzie mieszkańcy mogą zostawiać dary.

Dostarczane i wydawane są także codziennie trzy posiłki, organizowane przez urząd miejski we Wrocławiu. W budynku dostępnych jest 30 łazienek z prysznicami i punkt medyczny

- Obecnie jest tu kilkudziesięciu wolontariuszy. Wydają posiłki, niektórzy działają przy wydawaniu odzieży lub innych środków z magazynu, ścielą łóżka. Podstawową naszą grupą wolontariuszy są osoby bezdomne. To są mieszkańcy noclegowni, dowiedzieli się, że ludzie są w potrzebie i sami zgłosili się do pomocy. Oni są tu całą dobę, trzeba ich zaganiać do tego żeby odpoczywali - mówi Maciej Gudra, kierownik Noclegowni św. Brata Alberta we Wrocławiu.

Urząd miejski we Wrocławiu potwierdza, że każda otwarta noclegownia wypełnia się natychmiast. W tym samym czasie otwarto noclegownię w liceum przy ul. Grochowej na 400 miejsc i tam również niemal wszystkie łóżka zapełniły się.

Agata Dzikowska z biura prasowego urzędu miejskiego we Wrocławiu informuje, że noclegownie nie są rozwiązaniem docelowym, uchodźcy powinni przebywać w noclegowniach maksymalnie do 72 godzin, choć nikt wyrzucany z nich nie jest. Są to miejsca, gdzie często po długiej podróży można odpocząć i zastanowić się co dalej. Z każdej noclegowni odbierane są grupy uchodźców i rozwożone są po Dolnym Śląsku, bądź za granicę.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto