MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma rozliczeń za Queen i Polish Masters. Prezydent odwołał Michała Janickiego

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Koncert Queen
Koncert Queen DoroteK
Decyzja została podjęta 2 października o godz. 14. Michał Janicki pełnił funkcję wiceprezydenta. Był odpowiedzialny za sprawy związane z wrocławskim stadionem.

Przyczyną odwołania Janickiego ze stanowiska było niedostarczenie rozliczeń za dwie ostatnie imprezy, które odbywały się na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Chodzi o koncert zespołu Queen i turniej Polish Masters.

- Dynamicom oraz Event Service (firmy, które organizowały te imprezy) zalegają nam z rozliczeniem 14 mln złotych. Jutro wystąpimy z pozwem do sądu - mówił na briefingu prezydent Rafał Dutkiewicz. - Wedle umów, które nas wiązały, kwota ta powinna zostać zredukowana do kilku milionów. W najbliższym czasie rozpoczniemy złożony audyt dotyczący spraw stadionowych. Nadzór nad tym audytem chcę powierzyć prof. Michałowi Kuleszy.

We wspomnianych wyżej 14 milionach zawierają się prawdopodobnie także wpływy z biletów, które powinny wpłynąć na konto spółki. Szacuje się, że mogą one wynosić nawet 4 milionów złotych. W umowie był zapis, że strata dzielona jest pół na pół. To oznacza, że miasto straciło na tych dwóch imprezach maksymalnie 5 mln złotych.

Prezydent Rafał Dutkiewicz chce także zwrócić się do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie audytu. Na razie nie zamierza powoływać nikogo nowego na stanowisko wiceprezydenta.

Dynamicom, który zdaniem miast zalega z rozliczeniami, odpiera zarzuty.

- Jestem zaskoczony, bo cały czas prowadziliśmy negocjacje. Rozmawialiśmy z wiceprezydentem Blujem, Michał Janicki w tych rozmowach nie uczestniczył. On brał w nich udział przed tymi eventami. Niestety, nie chciał się z nami spotkać również prezydent Rafał Dutkiewicz - mówi Tomasz Góralski, prezes firmy Dynamicom, który również zwołał briefing dla dziennikarzy. - To miasto jest nam winne 3 mln złotych. Tę kwotę miasto miało nam zapłacić po imprezie. Tych pieniędzy nigdy nie zobaczyliśmy, my przedstawialiśmy wszystkie faktury jeszcze przed płatnością. Mam nadzieję, że prezes Pietryszyn nie przedstawił prezydentowi wszystkich faktów i stąd nieporozumienie. Dla mnie ta cała sytuacja to szukanie kozła ofiarnego.

Ponadto prezes Góralski poinformował, że 12 sierpnia spółka Dynamicom odstąpiła od umowy.

- Według nas spółka Wrocław2012 nie miała pieniędzy na te imprezy. Żadna płatność nie wpłynęła do nas na czas - dodaje Góralski. - Poza tym prosiliśmy, żeby nie rozdawać tych biletów. Wszyscy dobrze wiemy, że bilety na imprezy sportowe sprzedają się tuż przed imprezami, a ja dostawałem maile, żeby np. przeznaczyć tysiąc biletów dla straży pożarnej. Negocjowaliśmy, w jakim stopniu procentowo przyczyniliśmy się do strat. Mam maila, w którym proszę o to, by nie rozdawać biletów, bo to zabije sprzedaż Polish Masters.

Okazuje się, że pod dużym znakiem zapytania był mecz Japonia - Brazylia. Według Tomasza Góralskiego miasto podpisało umowę, nie mając pieniędzy na jej zrealizowanie.

- To jest zwyczajna próba oszustwa dokonana przez spółkę Wrocław 2012. Doszło do tego, że odstąpiliśmy od umowy na mecz Japonia - Brazylia. Było tak, że szef federacji japońskiej wysłał maila, istniało zagrożenie, że raport o tej sytuacji pójdzie do FIFA, UEFA itd. Po dwóch tygodniach negocjacji, tylko dlatego, że mocno się postawiliśmy, to ten kontrakt doszedł do skutku. Umowa jest tak skonstruowana, że jeśli bilety się nie sprzedadzą, to straty ponosić będzie już tylko spółka Wrocław 2012.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto