18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muzeum Poczty i Telekomunikacji: Pocztówki z łódzkiego getta

Marta Wróbel
Muzeum Poczty i Telekomunikacji
Muzeum Poczty i Telekomunikacji materiały promocyjne
Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu - wystawa pocztówek z łódzkiego getta. Pocztówek na wystawie, która można oglądać we wrocławskim Muzeum Poczty i Telekomunikacji przy ul. Krasińskiego do 7 listopada, jest tylko jedenaście, są to jednak eksponaty unikatowe.

To oryginalne kartki z poczty, która powstała w łódzkim gettcie w 1940 roku. Większość z nich (pochodzą z lat 1940-1942) to korespondencja do osób bliskich.

– Zwykle były one wysyłane wyłącznie po to, żeby rodziny osób przebywających w getcie wiedziały, że te osoby żyją. Z oczywistych względów nie można było pisać prawdy. Albo pisano więc kłamstwa, albo używano szablonu – tłumaczy Jadwiga Bartków-Domagała. I dodaje: – Większość z tych eksponatów i tak nigdy nie została wysłana, bo wprowadzono taki zakaz. Przetrwały II wojnę światową na tej poczcie.

Wrocławskie muzeum odkupiło je od łódzkiego kolekcjonera Adama Lubomira Woźniaka. Kiedy zakończy się wystawa, pocztówki trafią do muzealnego skarbca.

– Na razie. Bo zamierzamy je pokazać po raz kolejny. A teraz można poznać bliżej ich historię dzięki towarzyszącym eksponatom opisom – mówi Bartków--Domagała.

Większość prezentowanych na ekspozycji kartek to tzw. „całostki”, czyli karty pocztowe z wydrukowanymi na nich znakami opłat pocztowych, spełniającymi rolę znaczków. Takie były wtedy zwyczaje.

Korespondencja przychodziła z getta do baraku na Bałuckim Rynku, dopiero tam decydowano czy wyruszy dalej czy zostanie zniszczona. Wszy-stkie przesyłki były cenzurowane. Niektóre pocztówki są naprawdę unikatowe, bo zachowały się w jednym egzemplarzu jak na przykład karta wysłana z getta do Poznania w 1942 roku ze stemplem żydowskiej cenzury wewnętrznej Zurück. A to oznacza, że nigdy nie dotarła do swojego miejsca przeznaczenia właśnie z powodu cenzury.

– Mieszkańcy getta korespondowali bardzo często ze swoimi bliskimi, którzy znajdowali się w obozach pracy rozsianych po całej Wielkopolsce. Do getta docierały listy z obozów m.in. w Poznaniu czy Rzepinie – wyjaśnia Karolina Kandut z działu oświatowego Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu.

Muzeum otwarte jest w środę w godz. 10-17, w nie dzielę w godz. 11-16, a w pozos tałe dni w godz.10-15. Bilety kosztują 6-7 zł.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto