Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Madox: Wrocław jest dla mnie jak powietrze

Lucyna Jadowska
Lucyna Jadowska
O programie "Mam talent", planach na przyszłość i życiu we Wrocławiu rozmawiamy z Marcinem Majewskim, który jako Madox wystąpił w drugiej edycji telewizyjnego show TVN-u.

"J**esteś zjawiskowy, wyjątkowy, myślę, że praktycznie do końca życia Cię nie zapomnę". Miło usłyszeć takie słowa od Agnieszki Chylińskiej.**

Tak, to bardzo miłe być docenionym przez profesjonalistów. To dowód na to, że warto robić coś, co się kocha. Tak w moim przypadku jest ze śpiewaniem. W ostatnią sobotę [21 listopada - red.] znowu usłyszałem miłe słowa od jurorów, co mnie bardzo zaskoczyło. Myślałem, że skoro na castingu tak dobrze mnie ocenili, to teraz czas na krytykę. A było odwrotnie.

Jednak sam występ i piosenka Sam Brown nie zostały zbyt dobrze przyjęte.

Tak, przyznaję, nie wyszło to najlepiej. Wybór chyba nie był trafiony. W ostatnim odcinku wysłałem kilka propozycji do programu i piosenka Sam Brow "Stop" była jedną z nich. Chociaż nie był to utwór, który w stu procentach czuję. Piosenka nie przemawia do mnie tekstowo, ale ostatecznie padło na "Stop". Chcieliśmy jak najlepiej, wyszło gorzej. Trudno. Staram się nie wracać do tego i zastanawiać się, czy występ był dobry, czy zły. Stało się, jak się stało i nie jest źle.

Minęło już kilka dni od twojego ostatniego występu. Czy teraz z perspektywy czasu żałujesz decyzji o wzięciu udziału w programie? Skąd w ogóle pomysł na startowanie w castingu?

Zdecydowałem się na udział w programie, bo chciałem się sprawdzić. Zobaczyć, czy jest sens kontynuować śpiewanie, czy już warto zacząć myśleć o swojej przyszłości poważnie. Mam już dwadzieścia lat na karku i mówiąc delikatnie warto już zastanowić się nad swoim życiem. Jeżeli chciałbym śpiewać, to warto coś zacząć robić w tym kierunku. Myślę, że program pokazał mi, że śpiewanie swoją drogą, a studia dziennikarskie swoją. Kariera to nie wszystko, trzeba mieć wykształcenie.

A czy żałuję decyzji o udziale w "Mam talent"? Nigdy w życiu! Program przyniósł mi wiele radości. Spotkałem się z dużym uznaniem. Ludzie przyjęli mnie bardzo ciepło i życzliwie. To naprawdę bardzo miłe. Widzę sens w rozwijaniu moich możliwości wokalnych, jeśli spotykają się one z uznaniem.

A jak wspominasz twoich rywali z programu?

Z ostatniego odcinka pamiętam Tomasza, który stepował, Kruka i Blache, Agatę Biedrzycką, która śpiewała utwór Agnieszki Chylińskiej i Anię Teliczan. Praktycznie z  każdym złapałem dobry kontakt. Najbliżej jednak byłem z Anią Teliczan. To przesympatyczna dziewczyna, z którą spędzałem mnóstwo czasu za kulisami. Wspieraliśmy się, kiedy nas stres i trema łapały, dawaliśmy sobie wskazówki, czy było dobrze, czy źle po próbie. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymywać z nią kontakt.

Nadal wiążesz swą przyszłość ze śpiewaniem? Tak, w najbliższym czasie mam też zaplanowane kilka występów we Wrocławiu i na terenie Dolnego Śląska. Poza tym chcę wydać płytę. Mam już wymarzonego producenta, ale nic nie zdradzę, dopóki nie będę pewny, że krążek powstanie.

Mieszkasz we Wrocławiu już kilka lat. Lubisz to miejsce?

Wrocław to dla mnie powietrze. Tutaj jest mój dom, moje łóżko, w którym mogę się wyspać. Mieszkam tu prawie od dwóch lat. Trochę ciągnie mnie do Warszawy, tęsknię za Paryżem, ale to tutaj jest mój dom.

We Wrocławiu często bywam w klubie Niskie Łąki. Obie właścicielki wspierały mnie, gdy startowałem w programie, a poza tym to na prawdę fajne miejsce.  Lubię też wrocławski Rynek, mało miast w Polsce może się taką wizytówką, miejscem gdzie tętni życie. Muszę jeszcze powiedzieć, że bardzo nie podoba mi się Dworzec Główny. Mam nadzieję, że planowany remont sprawi, że budynek wypięknieje.

Myślisz, że Wrocław to tolerancyjne miasto?

Tak, nigdy nie spotkałem się tutaj ze złym słowem, nikt mnie nie obraził. Częściej zdarza się to na forach internetowych, gdzie ludzie są anonimowi i mogą wypisywać różne bzdury.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto