Łukasz Przysucha: Nie podróżuję w ciemno [foto]

Jedno ze zdjęć Łukasza, przedstawiające wielbłąda wpatrującego się prosto w obiektyw, zostało nagrodzone przez naszą redakcję w konkursie "Rozmrażamy zimę!".

Przy okazji tego plebiscytu lukaszprzy, na co dzień student informatyki i ekonometrii na Uniwersytecie Ekonomicznym, trafił na naszą stronę. Choć w 2009 roku był na Photo Day'u, ale organizowanym przez MM Lublin. Kolejnego we Wrocławiu nie zamierza jednak przegapić.

Pierwszy raz wyjechałem w 2005 roku. Znajomi namówili mnie, żebym pojechał z nimi na Światowe Dni Młodzieży do Kolonii w Niemczech. To był przypadek, ale od tego się zaczęło. Korzystam ze strony CouchSurfing, czyli serwisu umożliwiającego wymianę informacji dla turystów. Dzięki niej znalazłem ludzi, którzy przenocowali mnie zupełnie za darmo, a oprócz tego oprowadzili po mieście. W zamian oczekiwali jedynie towarzystwa, chcieli poznać kulturę ludzi, których goszczą.

Nie potrzeba pieniędzy by wyjechać w najdalsze zakątki świata?

Warto korzystać z Tanich Linii Lotniczych. Można za grosze gdzieś polecieć, a z dalekimi podróżami też nie ma większego problemu - trzeba szukać okazji. Na Alaskę pojechałem w ramach programu Work and Travel, a potem zahaczyliśmy też o Honolulu.

Jaką podróż wspominasz najlepiej?

Najbardziej zapamiętałem ludzi. Nocowanie u coachów to zupełnie co innego niż pobyt w hotelu. Nie lubię miejsc typowo turystycznych. Zdarzyło mi się mieć coacha z wioski Berberów. To było niesamowite, mogłem poznać ich kulturę od środka, co byłoby niemożliwe w przypadku zorganizowanego wyjazdu. Miał on dostęp do Internetu tylko raz na tydzień, a w wiosce był tylko jeden, chyba dziesięcioletni komputer, który przywiozła im kiedyś jakaś Francuzka.

W pamięci zapadła mi Madera. To jest "wyspa wiecznej wiosny". Nigdzie indziej na świecie nie widziałem takiego odcienia zieleni. To najpiękniejsze miejsce, w jakim byłem. **

Podzielisz się jakąś przygodą z tych podróży?

Nocowałem kiedyś na Saharze. Byłem trochę chory i zostałem sam w namiocie. Znajomi pojechali na ognisko. Nie miałem prądu i pojawił się skoczek pustynny. Nie wiedziałem wtedy, jak mam się zachować. Na Alasce z kolei zdarzyło nam się uciekać przed niedźwiedziem. Wtedy to było przerażające, dzisiaj mnie to bawi.

**Jakieś porady dla początkujących podróżników?**

Trzeba mieć świadomość, że udając się do innego kraju, zetkniemy się zupełnie z inną kulturą, odmiennymi od naszych obyczajami. Można przeżyć szok kulturowy. Dlatego wiele zależy od szczęścia, bo oczywiście, zdarzają się np. kradzieże, ale przed tym trudno się ustrzec - trzeba być ostrożnym.

Warto zwrócić uwagę na opinie o osobie, do której jedziemy, jeżeli mowa o hostingu. Powinno się poczytać wcześniej o obyczajach w danym państwie. Nie można jechać w ciemno.**

Podróżujesz i dużo fotografujesz. To Twoje pasje - która z nich jest Ci najbliższa?

Myślę, że tego nie da się rozdzielić. Najlepiej jest wtedy, gdy mogę to łączyć. Podróżuję i zatrzymuję w kadrach to, co mnie zaskakuje, szokuje, co mi się podoba.

Czyli interesuje Cię fotografia podróżnicza?

Tak, przede wszystkim.

Masz jakieś ulubione zdjęcie? Widziałam, że to, które nagrodziliśmy w konkursie "Rozmrażamy zimę", zgłosiłeś teraz do konkursu, organizowanego w ramach Dni Podróżników (Zobacz też: Ruszają Dni Podróżnika we Wrocławiu. Autostopem do Meksyku).

Wydaje mi się, że rzeczywiście to jest właśnie moje ulubione zdjęcie. Ten wielbłąd wygląda tak, jak gdyby całował obiektyw. Zdjęcie musi mieć przesłanie.

Czytaj też:

• Daniel Numan: Podróż dookoła świata z aparatem i dziewczyną to jest to
• DoroteK: Zakochałam się w fotografii

TEST TRZECIOKLASISTY

Twórz z nami MM Wrocław

Koncerty we Wrocławiu w 2012

Śląsk - Korona Kielce [BILETY]

**

**