Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzie kultury przeciwko przemocy. List otwarty w sprawie pobicia Bartosza Lisa

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Wrocławianie nie chcą przemocy w mieście
Wrocławianie nie chcą przemocy w mieście Michał Potocki
W nocy z 6 na 7 lipca pobito Bartosza Lisa, kuratora Muzeum Współczesnego. Głos w tej sprawie zabrali m.in. Andrzej Kosendiak, dyrektor naczelny Narodowego Forum Muzyki, oraz Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego.

Zobacz też: Pobito kuratora Muzeum Współczesnego

"Stanowczo sprzeciwiamy się faszyzacji życia publicznego we Wrocławiu. Akty brutalnej przemocy na ulicach miasta nie mogą być dłużej tolerowane. W nocy z 6 na 7 lipca we Wrocławiu został pobity przez kiboli Śląska Wrocław kurator Muzeum Współczesnego Wrocław. To już trzecia znana nam brutalna napaść na pracownika instytucji kultury we Wrocławiu w ciągu ostatniego półrocza. W marcu Galeria BWA we Wrocławiu zmuszona była odwołać zaplanowane projekcje filmowe z obawy przed atakiem maszerujących pod oknami galerii zwolenników NOP-u. To, co się stało na wykładzie Zygmunta Baumanna na Uniwersytecie Wrocławskim, widziała cała Polska" - czytamy w liście. - "To z hasłem Śląsk Wrocław na ustach, napastnicy atakują młodych, kulturalnych ludzi na ulicy - naszych twórców i naszych widzów. Zacznijmy więc od tego. Domagamy się , aby władze Klubu publicznie odcięły się od nacjonalistycznej ideologii, przyświecającej własnym kibolom. Domagamy się, aby władze klubu wdrożyły aktywną politykę antyrasistowską w ramach swojej działalności. Domagamy się większego bezpieczeństwa publicznego dla wszystkich - bez względu na narodowość, wyznanie, poglądy, wygląd czy orientację seksualną."

Pod listem podpisali się także: Mariusz Hermansdorfer (dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu), Marek Puchała (dyrektor BWA Wrocław Galerie Sztuki Współczesnej), Mariusz Jodko (dyrektor Galerii Entropia), Zbigniew Kupisz (członek zarządu Fundacji Centrum Sztuki Mediów WRO), Krzysztof Mieszkowski (dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu) i Dorota Monkiewicz (dyrektorka Muzeum Współczesnego Wrocław).

Wiązaniu całej sprawy ze Śląskiem sprzeciwia się Przemysław Piwowarski ze stowarzyszenia kibiców Wielki Śląsk.

- Nie można oczerniać wszystkich kibiców z powodu występku dwóch ludzi - mówi Piwowarski. - Osobiście mam nadzieję, że czasy odpowiedzialności zbiorowej minęły bezpowrotnie. Oczernianie całej społeczności kibiców Śląska jest niesprawiedliwe. Praktycznie podczas każdego weekendu w centrum miasta i nie tylko rozrabiają studenci. Dochodzi do wielu incydentów z ich udziałem. Społeczność akademicka w

stolicy

całego Śląska też jest bardzo duża, a mimo to po różnych incydentach nie piętnuje się całego tego środowiska, a podchodzi się indywidualnie do każdego przypadku. Ktoś, kto dopuścił się złamania prawa nie powinien być osądzany jako kibic, student czy przedstawiciel jakieś danej społeczności tylko jako indywidualna osoba, która odpowiada za swoje czyny.

A co Wy sądzicie o tej sprawie? Komentujcie.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto