W niedzielny wieczór klub wypełnił się mniej więcej w połowie i trudno się było oprzeć wrażeniu, że zdecydowana większość publiki przyszła na koncert Lipali. A szkoda, bo dużo lepiej wypadła grupa Hetane, która dawała czadu w WZ-ce przez blisko godzinę.
Lipali, gwiazda wieczoru, miało problem z nagłośnieniem. Wokal Lipy był początkowo słabo słyszalny i chyba ze trzy razy grupa zaczynała ten sam kawałek. Zespół próbował potem nadrobić zaległości. Panowie grali przez bite dwie godziny i fani wybaczyli im początkowe niedociągnięcia. Mnie osobiście jednak Lipali nie powaliło na kolana.
Czytaj też:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?