Wpadka z Ruchem, potem katastrofa z Legią, porażka z Koroną, w międzyczasie remis w "wygranym meczu" z Widzewem. Jak można było do tego dopuścić i to w chwili tak historycznej szansy na tytuł? Trudno oprzeć się wrażeniu, że WKS lepszej już mieć nie będzie.
Przekombinował z taktyką ten Lenczyk. Zmienił mechanizm, który na jesieni działał świetnie. Prawie cały okres przygotowawczy piłkarze pracowali nad nową taktyką. Ona, co pokazały mecze z Ruchem i Legią, okazała się nietrafiona. Powrócono do starej koncepcji, tyle że... wcale nie jest lepiej. Czasem mi się wydaje, że Śląsk zwyczajnie nie wie jak ma grać.
Lenczyk: Czeka nas ciężka przeprawa
Następna sprawa to gra obronna zespołu. Katastrofa. To co wyprawiają Fojut z Pietrasiakiem woła o pomstę do nieba! Tego pierwszego powinno się wysłać pierwszym wolnym samolotem do Glasgow. Jego serce ewidentnie bije już dla "Celtów".
Pożar w drużynie płonie, ale jest jeszcze czas, by go ugasić. Tylko trzeba chcieć. Martwi mnie jednak postawa trenera Lenczyka. Po blamażu z Arką powiedział: "Po losowaniu od razu doszliśmy do wniosku, że los nam nie sprzyjał. Zazdrościliśmy zespołom, które miały jechać do Wejherowa i Zdzieszowic." Przepraszam, czy my jeszcze mamy do czynienia z wicemistrzem Polski?! Boimy się przeciętnej, pierwszoligowej Arki?! To co mają powiedzieć trenerzy Wisły i Lecha, którzy wpadli w ćwierćfinale na siebie? Taka wypowiedź Lenczyka z pewnością nie jest motywująca. Aż boję się, co będzie z Cracovią...
Podzielacie zdanie naszego internauty? Po czyjej stronie leży wina za ostatnie wyniki Śląska - trenera czy piłkarzy? Zapraszamy do dyskusji!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?