Wszystko to prawda. Dzieje się we Wrocławiu mnóstwo. Koncerty, wystawy,
festiwale, premiery, spektakle, konkursy, pokazy multimedialne. Każdy znajdzie coś dla siebie. Wrocław jest również przyjazny dla twórców. Działają tu liczne pracownie artystyczne, a miasto i jego gospodarze są otwarci na nowe projekty. Zielone światło mają też pomysły młodych artystów.
Ja też jestem stąd. Tu mieszkam, pracuję, a kiedyś się uczyłam. Tu też się urodziłam. Co prawda nie w czepku, ale zdecydowanie twierdzę, że mam szczęście w życiu. Czasem to moje szczęście bywa lekko zezowate (np. w pracy), lecz nigdy mnie nie zawiodło w przypadku osób w moim otoczeniu. Po prostu mam szczęście do ludzi. Pewnie dlatego też kilka miesięcy temu los ponownie się do mnie uśmiechnął i postawił na mojej drodze grupę o nazwie
(nomen omen!) Endorfina Artmedia, w której skład wchodzą absolwenci szkół
filmowych.
Co oni robią? Dużo, świetnie i we Wrocławiu. Sami o sobie mówią, że tworzą "dynamiczną mieszankę, która owocuje niekonwencjonalnym myśleniem i nieszablonowymi pomysłami", a zajmują się m.in. kręceniem teledysków i robią to zdecydowanie dobrze. Dzięki ich pracy "kręcą się" w naszym mieście nie tylko wrocławscy muzycy: Natural Dread Kilazz, Wice Wersa, Lost Soul, Waldemar Kasta, Fatum Crew, ale także Trzeci Wymiar, Jamal, Ziyo.
W wideoklipie do utworu "Pali się dach" Tede zmienił totalnie swój image, grając sprzątacza w klubie Daytona. Gosia Andrzejewicz nagrywała swój teledysk do utworu "Wojowniczka" w fabrycznej hali Fadromy. Taki Tsan, urodzony i wychowany w USA raper, syn greckich emigrantów, robiący od 2000 r. karierę w kraju swoich przodków kręcił swój klip na terenie opustoszałego szpitala przy pl. Jana Pawła II.
 |  |
W lipcu pojawił się też Mrozu i nagrał teledysk do piosenki "Wait up",
biorącej udział w walce o tytuł Polskiego Hitu Lata w bydgoskim Hit Festiwal 2010.
I jeszcze jakby tego wszystkiego było mało to we Wrocławiu "kręcący" są "kręceni". Otóż na planach Endorfiny bywa Eska TV z YoAnką przygotowującą dla internautów Backstage Party.
Kiedyś Daniel Pearl, operator klipów gwiazd światowego formatu powiedział, że nieważny jest gatunek muzyczny, ale wyzwanie, gdy na warsztat trafia mało interesująca muzyka, bo to dużo ciekawsze niż klip do potencjalnego hitu. Według jego opinii często lepsze teledyski powstają do gorszych kawałków, bo w słabszej kompozycji trzeba obrazem rekompensować niedostatki muzyczne.
Czytaj również:
- Kontrowersyjny klip Behemota powstał we Wrocławiu
- L.U.C. kręci wideoklip we Wrocławiu
- LipDub Uniwersytetu Wrocławskiego [wideo]
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
