Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kayah – muzyczna podróż (ZOBACZ)

Adam Kuźniarski
Marcin Oliva Soto
Kayah w projekcie Transoriental Orchestra zabrzmi piątkowego (10 października) wieczora we Wrocławskim Centrum Kongresowym przy Hali Ludowej (ul. Wystawowa 1) Kayah będzie śpiewać dla wrocławian najpiękniejsze pieśni charakterystyczne dla różnych odłamów rozdrobnionej diaspory żydowskiej. Koncert rozpocznie się o godz. 18. Bilety kosztują 90 zł, 100 zł, 120 zł, 140 zł, 160 zł. Do nabycia w salonach Empik, Media Markt oraz na portalach internetowych www.biletin.pl i www.eventim.pl.

Transoriental Orchestra to nowy projekt Kayah. Popularna piosenkarka śpiewa, a nawet gra tradycyjne pieśni rozproszonych po świecie Żydów. Rozmowa z Kayah

Czy Polska jest nadal wielokolorowa, tak, jak Pani by tego chciała?
Kayah: Wielokulturowa czy wielokolorowa? Była wielokulturowa i tym bogata, potem przez dekady zszarzała na rozkaz, ale dziś kwitnie wieloma barwami. Miło się patrzy na zmiany, a te zachodzą właśnie na płaszczyznach ludzkich spotkań. Ludzie są otwarci, głodni, ciekawi. To wspaniały grunt do kreowania.

Skąd taka moc koncertu rockowego w piosenkach diaspory żydowskiej?
Kayah: Mnie nic nie ogranicza. Czuję się wolna, szczególnie w sferze muzyki. Ta jest międzynarodowym językiem. Myślimy dość nowocześnie, to przywilej XXI wieku. Możemy dzięki naszej kreatywności nadawać starym wartościom nową formę. Żeby się nie powtarzać:)
Jak się nagrywa oraz koncertuje w zespole, w którym grają muzycy prawie z całego świata?
Cudownie! Za każdym razem jest inaczej, ale zawsze cudownie! Przeżywamy wspaniałą przygodę i włączamy w nią publiczność. To fantastyczna podróż uchem po mapie, nikt nie pozostaje obojętny.

Podczas ostatniego wrocławskiego koncertu, nauczyła Pani śpiewać El Eliyahu publiczność w Teatrze Polskim. Czym tym razem zaskoczy Pani Dolnoślązaków?
Kayah: Włączyliśmy do programu nowe piosenki – to łamacze serc, rodem z Polski z żydowskimi korzeniami, coś bardzo sentymentalnego i pięknego. Nawet w Izraelu wszyscy płakali na naszym koncercie.

Czy spotkała się Pani z odzewem diaspory żydowskiej w Polsce lub w trakcie trasy koncertowej.
Kayah: Owszem, ale nie to jest celem. Jest nim przybliżenie wszystkim bogactwa tej kultury, zależnej od lokalnych uwarunkowań. Łamanie stereotypów i ogólne działanie na rzecz globalnego pokoju. Potwierdza to nawet fakt, że w naszym zespole są muzycy różnych narodowości, wyznań, temperamentów, a wszyscy łączymy się we wspólnym muzycznym świętowaniu.

Czy planuje już Pani kolejną płytę? Czy także związaną z muzyką world?
Kayah: Jako ambasador polskiego bursztynu i autorka nowej książki o szlaku bursztynowym, odwiedzę wiele egzotycznych rejonów, w każdym mam zamiar nawiązać współpracę z lokalnym artystą. Myślę, że to będzie ciekawa przygoda, która zaowocuje albumem muzycznym, łamiąca konwencje, nieustannie eksperymentujące.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto